KOZOWSKA Feliksa


Ur. 27 V 1863 w Wielicznej k. Łochowa. Była jedynym dzieckiem Jakuba i Anny z d. Olszewskiej. O. był nadleśniczym i plenipotentem w dobrach rodziny Cichockich, brał czynny udział w powstaniu styczniowym; poległ w bitwie o Węgrów (3 II 1863). Jego córce imiona Feliksa Magdalena nadano podczas ceremonii chrztu, która odbyła się 19 VI 1863 w kościele w Stoczku (dziś Stoczek Węgrowski).

M., chcąc uniknąć prześladowań ze strony władz carskich, jakich doświadczały liczne rodziny powstańców, przez dość długi okres przenosiła się z c. od krewnych do krewnych. Gdy osiadła w W., K. podjęła naukę w prywatnej szk. (na pensji). Ponieważ od dzieciństwa cechowała ją religijność oraz skłonność do pogłębiania wiedzy teologicznej oraz świadczenie pomocy potrzebującym, podjęła starania o przyjęcie do nowicjatu któregoś z nielicznych wówczas zgromadzeń zakonnych. Jednak, ze względu na obowiązujące prawo rosyjskie, nie było to możliwe. Spowiednik K. (o. Honorat Koźmiński), dostrzegając w niej predyspozycje do życia zakonnego, skierował ją (w 1883 - po odbyciu przez dziewczynę trzymiesięcznych rekolekcji w klasztorze w Zakroczymiu) do jednego z tzw. ukrytych zgromadzeń zakonnych, których był organizatorem i kierownikiem duchowym. K. „Świątobliwy Kapucyn” wysłała ją do Zgromadzenia Franciszkanek od Cierpiących, działającego pod nazwą „Przytulisko”; członkinie tej wspólnoty odpłatnie opiekowały się osobami z tzw. sfer wyższych. Uzyskane środki przeznaczano na utrzymanie „Przytuliska” oraz różnoraką pomoc ubogim.

Na polecenie o. Honorata, już jako siostra Maria Franciszka K. założyła w Płocku kolejny ukryty konwent - Zgromadzenie Sióstr Ubogich Świętej Matki Klary (1887); nadano mu nazwę Pracowni Robót Kościelnych. W 1890 Anna Kozłowska sprzedała warszawskie nieruchomości i przeniosła się do Płocka, gdzie w r. 1903 wstąpiła do konwentu kierowanego przez c., w którym jako siostra M. Hortulana „była pod posłuszeństwem i kierunkiem zakonnym córki”.

2 VIII 1893 w płockim kościele seminaryjnym siostra Maria Franciszka miała doświadczyć pierwszego z cyklu przeżyć mistycznych (w formie objawień chrystologicznych), znanych jako „Dzieło Wielkiego Miłosierdzia”. Przesłaniem objawień była przestroga, że pogrążonemu w upadku światu niezbędna jest moralne i duchowe uzdrowienie. By „powstrzymać gniew Pański i sprawiedliwość Bożą”, konieczna była jego naprawa poprzez powrót do pobożności właściwej czasom apostolskim. Zgodnie z treścią „Dzieła Wielkiego Miłosierdzia” K. otrzymała polecenie utworzenia Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów. Jego członków miała cechować gorliwość wielka kapłańska, gotowość do poświęceń dla dobra Kościoła i jego ludu oraz czystość życia osobistego, praktykowanie ubóstwa oraz aktywność duszpasterska. Księża, którzy zdecydowaliby się włączyć w realizację programu odnowy zawartego w „Dziele Wielkiego Miłosierdzia” zobowiązywali się do postępowania zgodnego z charyzmatami stanu kapłańskiego. Własnym życiem mieli dawać dobry przykład ogółowi kleru oraz parafianom. Wskazanymi przez „dawcę Objawienia” (Jezusa Chrystusa) środkami do osiągnięcia zarówno osobistej świętości, jak zainspirowania konfratrów i ludu było krzewienie pobożności eucharystycznej oraz nabożeństwa do Matki Bożej (szczególnie pod wezwaniem Nieustającej Pomocy).

O. Honorat aprobował ideę oraz cele Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów, ale konsekwentnie unikał wyrażenia opinii na temat nadprzyrodzonego źródła „Dzieła Wielkiego Miłosierdzia” (nie uważał się za kompetentnego w zakresie mistyki). Po perturbacjach (mających swe źródło głównie w rygorystycznych wymaganiach stawianych księżom, którzy mieli tworzyć Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów; surowych, bo wywiedzionych z treści I Reguły św. Franciszka) wysiłki siostry K. i szczupłego grona tzw. Pierwszych Mariawitów (od roku 1900 najaktywniejszym z nich był ks. Jan Kowalski zob.) dały efekty. W początkach XX w. Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów liczyło nie mniej jak 70 księży. Każdy z nich (mariawitów) pełniąc obowiązki duszpasterskie był de facto zakonnikiem; wstąpienie do Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów następowało po odbyciu nowicjatu. Należący do tego konwentu kapłan (tym określeniem mariawici zastąpili termin „ksiądz”) otrzymywał dwuczłonowe imię zakonne (np. Maria Michał, Maria Bartłomiej, Maria Tomasz itp.).

Część polskich biskupów, będąc poufnie informowana (przez mariawitów) o celach i metodach działania Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów, widząc nadzwyczajne duszpastersko efekty jego działań, błogosławiła jego wysiłkom; niektórzy zachęcali podległy sobie kler do naśladownictwa mariawickiego stylu życia i pobożności. Sytuacja radykalnie zmieniła się, gdy siostra K. (duchowa przewodniczka konwentu, nazywana przez mariawitów Mateczką) nakazała złożenie biskupom trzech polskich diecezji jednobrzmiących wniosków o wszczęcie procedur kanonicznego zatwierdzenia Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów wraz z prośbą o zaaprobowanie przez najwyższe gremia Kościoła rzymskiego objawień „Dzieła Wielkiego Miłosierdzia” - „uznania ich za pochodzące od Syna Bożego”). I właśnie przeżycia mistyczne siostry K. (gdy hierarchowie kościelni uzyskali o nich pełną wiedzę) stały się źródłem najsilniejszych kontrowersji wśród polskich rzymskich hierarchów.

By móc wyjaśnić wszelkie wątpliwości, a jednocześnie dobrze usposobić papieża oraz jego współpracowników do sprawy mariawickiej, siostra K. wraz grupą kapłanów udała się do Rzymu (VIII 1903). Wyprawa ta nie przyniosła oczekiwanych skutków, gdyż z końcem sierpnia roku następnego Kongregacja Świętej Inkwizycji nakazała rozwiązanie obu konwentów mariawickich (męskiego i żeńskiego) oraz zbudowanego przez mariawitów Związku Katolickiego Nieustającej Adoracji Ubłagania - uczestniczyło w nim kilkadziesiąt tys. wiernych.

Jednym z istotnych skutków tej decyzji było formalne zrzeczenie się przez siostrę K. funkcji przełożonej nad żeńskim zgromadzeniem zakonnym (ss. Mariawitkami). Była to jednocześnie reakcja tak na decyzję kongregacji papieskiej, jak i próba przeciwstawienia się zabiegom wówczas kurialisty, a później ordynariusza płockiego, ks. J. A. Nowowiejskiego, dążącego do przejęcia kontroli nad mariawitkami.

Trzeba podkreślić, że lud mający mariawitów za swych duszpasterzy nie znał ani treści objawień siostry K., ani innych kulis narodzin idei mariawityzmu. Pełnię wiedzy na ten temat (do 1903) mieli wyłącznie kapłani mariawici. Pierwszy raz o roli siostry K., czyli o nadprzyrodzonych źródłach powstania szeroko rozumianej idei mariawityzmu lud został poinformowany w początkach 1906, po akcie wypowiedzenia przez kapłanów mariawitów posłuszeństwa swym ordynariuszom i jednoczesnym powierzeniu papieżowi ostatecznej decyzji w kwestii przyszłości idei mariawityzmu. Jednak i te nadzieje mariawitów nie spełniły się.

Siostra M. Franciszka K. (jako „córka Kościoła Rzymskokatolickiego”) silnie przeżyła potępienie „Dzieła Wielkiego Miłosierdzia” przez papieskich teologów (co dokonało się poprzez treść encykliki Tribus circiter). Pierwszy raz odczytano ją 5 IV 1906 polskim katolikom w katedrach diecezji, gdzie działali Mariawici. Kolejnym aktem woli papieskiej (dekret Świętego Oficjum z 5 XII 1906) siostra M. Franciszka K. została imiennie wyklęta; był to pierwszy i jedyny przypadek nałożenia tego typu kary na kobietę przez kongregacje papieskie. Klątwa objęła także ks. J. Kowalskiego (najbliższego współpracownika Mateczki). Natomiast inni zwolennicy idei mariawickiej oraz duchowni mariawici mieli „zaciągnąć na siebie” klątwę, jeśli w przeciągu 20 dni nie „wróciliby do jedności ze swymi prawowitymi biskupami”. Nie nastąpił jednak (spodziewany przez inspiratorów i autorów potępienia mariawityzmu) gremialny odwrót ludu od idei mariawickiej odnowy duchowej religijności. Wszyscy wierzący w nadprzyrodzone źródło „Dzieła Wielkiego Miłosierdzia” musieli dokonać wyboru: okazać posłuszeństwo woli papiestwa lub wierność katolicyzmowi w wersji mariawickiej. Siostra M. Franciszka K. nie występowała publicznie, aby uważający się za mariawitów postąpili według własnego sumienia; za „Dziełem Wielkiego Miłosierdzia” opowiedziało się ponad czterdzieści tysięcy ludu. Rozłam w polskiej prowincji Kościoła rzymskiego stał się faktem.

Choć po klątwie papieskiej siostra K. złożyła kierowanie społecznością mariawicką w ręce ks. J. Kowalskiego (Ministra Generalnego Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów, do 1908 bp Kościoła Katolickiego Mariawitów), była nadal najwyższym autorytetem dla osób życia konsekrowanego i świeckich. Bez jej wiedzy nic w mariawityzmie się nie wydarzyło. M.in. na jej polecenie stworzono system instytucji oświatowych i charytatywnych przeznaczony dla wszystkich potrzebujących - bez względu na wyznanie i pochodzenie. Funkcjonowanie tego systemu zapewniały ss. mariawitki, którym po kres swego życia przewodziła Mateczka. W l. 1914-1916 w płockim klasztorze działał - założony na jej polecenie - szpital dla żołnierzy; wśród pacjentów byli także Polacy noszący mundury wrogich sobie armii. Po zakończeniu działalności szpitala (w tych samych pomieszczeniach) utworzono bezpłatne ambulatorium dostępne dla wszystkich potrzebujących.

Siostra K. przebywała w klasztorze przy mariawickiej Świątyni Miłosierdzia i Miłości, gdy Płock był areną zmagań militarnych wojny 1920. W tym czasie pogorszył się poważnie jej stan zdrowia. Organizm siostry K. był osłabiony praktykami pokutnymi, które stosowała od młodości. Powolna i nieuleczalna choroba (nowotwór wątroby) wyniszczała organizm duchowej przywódczyni mariawityzmu, która cierpienia wynikające z choroby powierzyła Bogu w intencji zwycięstwa polskiego oręża w zmaganiach z Rosją bolszewicką oraz zachowania niepodległości. Siostra Maria Franciszka K. zm. 23 VIII 1921, a jej doczesne szczątki pochowano w krypcie znajdującej się pod głównym ołtarzem Świątyni Miłości i Miłosierdzia w Płocku.

 

Krótki żywot Mateczki, [w:] Dzieło Wielkiego Miłosierdzia, Płock 1922; Gołębiowski S., Św. Maria Franciszka Kozłowska (1862-1921), Płock 2002; Święta Maria Franciszka Kozłowska i Jej Zgromadzenie Zakonne we Wspomnieniach i Pamiętnikach, Felicjanów 2007; Ginter W. S., Wyklęta, Rzgów 2010; Mistrzyni Ducha. W 150. rocznicę Narodzin Mateczki, Felicjanów 2012; Mistrzyni Ducha. W 150 rocznicę Objawień Mateczki, Felicjanów 2013; Ginter W. S., On będzie Jan, Rzgów 2013; Żaglewski S. M. R., Świątynia Miłosierdzia i Miłości w Płocku - święte miejsce mariawitów, Płock 2014; Roczniki czasopism „Mariawita” i „Królestwo Boże na Ziemi” z l. 1907-1935.

(autor Krzysztof MAZUR)