Ur. 1 I 1933 w Międzyrzecu Podl., w ówczesnym pow. radzyńskim. Jego o. Łukasz był murarzem, zaś m. Janina gospodynią domu.
W 1940 w swoim rodzinnym mieście rozpoczął naukę w szk. podst. Dwa l. później Niemcy zabrali jego o. do obozu koncentracyjnego w Dębicy pod Kr., skąd już nie powrócił. M. została z czwórką dzieci: Zofią, Cecylią, Wincentym oraz Kazimierzem.
Po wyzwoleniu, w 1947 uk. szk. powsz. i wyjechał na Ziemie Zachodnie, do Szczecina, aby kształcić się w Państw. Lic. Pedag. W 1951 zdał dużą maturę i otrzymał nakaz pracy w Szk. Ćwiczeń w Kamieniu Pomorskim. Nast. w 1953 uk. kurs dla niewykwalifikowanych nauczycieli wychowania fizycznego ze szk. średnich. 10 XI 1953 został powołany do służby wojskowej w jednostce w Białymstoku. 17 II 1956 został mianowany na stopień plut. Po odbyciu służby wojskowej od 20 III tr. powrócił do pracy w placówce, którą opuścił przed obligatoryjną służbą.
1 IX 1957 zapisał się w życiorysie w sposób szczególny, tego dnia rozpoczął pracę w LO w Terespolu. Historia tejże szkoły, wychowania fizycznego, jest ściśle związana z osobami pani Anny Sobol i Wincentego K. To oni w niezwykle trudnych czasach powojennych, wraz z garstką osób ambitnych, tworzyli ją pod względem organizacyjnym, a przede wszystkim byli inspiratorami ducha kultury fizycznej w lokalnym środowisku.
Początkowo zajęcia sportowe odbywały się w holu, a później w dostosowanej do tego typu zajęć oficynie. Zimą było tam bardzo zimno. Przed zajęciami trzeba było rozpalić w piecu, a następnie uważać, by żaden uczestnik nie wyrządził sobie krzywdy. Jednak chłopcy woleli uczestniczyć w zajęciach na powietrzu. Z wielką radością oddawali się uciechom na śniegu w samych kalesonach, grając w piłkę nożną. Tego ogromnego entuzjazmu nie sposób opisać żadnymi słowami.
Gdy w 1961 powstał z inicjatywy dyr. szk., Karola Andrzejuka, Komitet Rozbudowy Szk., w jego skład wszedł m.in. K. 20 IX 1969 odbyła się uroczystość otwarcia rozbudowanej części szk., w tym sali sportowej o wymiarach 27m x 15m. Diametralnie zmieniły się warunki prowadzenia lekcji. Zorganizowano sekcje gier zespołowych. K. był organizatorem mistrzostw szkoły dziewcząt i chłopców w grach zespołowych. Organizowano zawody międzyszkolne. Sala tętniła życiem sportowym i towarzyskim.
Program Szkolnych Igrzysk Sportowych był bardzo bogaty, głównie dzięki K., który sport szkolny traktował wszechstronnie, a zarazem masowo. Świadomie, a jednocześnie z dużym wyczuciem pedagogicznym wykorzystywał elementy aktywnego wychowania poprzez zajęcia ćwiczenia fizyczne. Uczył młodzież zaangażowania i postaw społecznego działania w ramach Szkolnego Koła Sportowego. Skutecznie aktywizował uczniów do organizowania sportowych imprez szkolnych. A sam w sposób dyskretny czuwał nad bezpieczeństwem i sprawną organizacją. Odbywały się Mistrzostwa Szkoły w różnych dyscyplinach. Jednak koronnymi imprezami były: Święto Sportu Szkolnego, organizowane w czerwcu wraz z biegami przełajowymi o „Złote kolce”, a w marcu, Dzień Olimpijczyka. Sala gimnastyczna wyglądała niezwykle podniośle, udekorowana flagą olimpijską z emblematami Szkolnego Zw. Sportowego. Uroczystość składała się z dwóch części: artystycznej i sportowej. W pierwszej z nich Apel Olimpijski odczytywał zwycięzca Plebiscytu na 10-ciu Najlepszych Sportowców Szk.
Podsumowanie plebiscytu odbywało się podczas choinki noworocznej. Zwycięzcy Plebiscytu pierwszy taniec tańczyli z dyr. szk. bądź opiekunem Szkolnego Zw. Sportowego. Zwycięstwo w plebiscycie było bardzo prestiżowym wyróżnieniem w lokalnym środowisku sportowym i nie tylko.
Z pełnym przekonaniem można stwierdzić, że K. był prekursorem krzewienia idei olimpijskiej w szk. To z jego inicjatywy odbywały się spotkania z olimpijczykami, w 1975 z Jerzym Homziukiem, reprezentantem Polski w skoku w dal, uczestnikiem Igrzysk Olimpijskich w Monachium (1972). W 1976 odbyły się dwa spotkania: z Waldemarem Baszanowskim, dwukrotnym złotym medalistą olimpijskim z Tokio (1964) i Meksyku (1968) oraz ze Stanisławem Marusarzem, uczestnikiem czterech Zimowych Igrzysk Olimpijskich, wicemistrzem świata z Lahti (1938), „królem” polskich nart i legendarnym kurierem tatrzańskim w stopniu por. AK. W 1977 zaproszonym gościem był dwukrotny złoty medalista olimpijski w boksie z Tokio (1964) i Meksyku (1968) - Jerzy Kulej. W 1980 lic. terespolskie odwiedziła lekkoatletka Teresa Sukniewicz, reprezentantka Polski w biegu przez płotki i Elwira Seroczyńska, srebrna medalistka w łyżwiarstwie szybkim ze Squav Valley (1960).
Od 1 IX 1970 K. rozpoczął również nauczanie przedmiotu przysposobienie obronne. Ważną częścią tej dziedziny stał się coroczny przegląd musztry, organizowany na początku nowego r. szk. W ten specyficzny sposób czczono Dzień WP. Klasy rywalizowały między sobą o najlepiej zaprezentowany krok defiladowy, strój szkolny i śpiew pieśni patriotycznych. Sędziami zawodów byli oficerowie jednostki Wojsk Obrony Pogranicza w Terespolu. Dzięki K. Dzień Niepodległości przypadający na 11 XI w szk. był obchodzony dużo wcześniej niż data ta stała się oficjalnym świętem państwowym.
W 1976 K. uzyskał tytuł zawodowy mgr. wychowania fizycznego na Akad. Wychowania Fizycznego w W. i został powołany na stanowisko prof. szk. średniej.
W ramach zajęć pozalekcyjnych K. przygotowywał uczniów do zawodów lekkoatletycznych, gimnastycznych i gier zespołowych. Dzięki charyzmatycznej osobowości wytwarzał entuzjastyczny stosunek młodzieży do zajęć o charakterze sportowym. Nie miał kłopotu z naborem do sekcji specjalistycznych, przeciwnie, niejednokrotnie bardzo duża liczba chętnych stanowiła „problem”. Z wielką radością starał się zaszczepić młodzieży swoje zainteresowania i pasje. Motywował uczniów do wytrwałej i żmudnej pracy, która w pewnej perspektywie przyniesie zamierzone cele. Nie szczędząc czasu i zdrowia wyjeżdżał z zawodnikami na zawody sportowe. W swojej pracy dydaktyczno-wychowawczej z uczniami terespolskiego lic. osiągnął min.: w 1959 - I miejsce w pow. w lekkiej atletyce: Jan Misiejuk i Jan Golec (100 m), Zbigniew Dejneko (trójskok); w 1961 - I miejsce w pow. w gimnastyce chłopców; w 1963 - I miejsce w pow. w koszykówce, piłce ręcznej i piłce nożnej; w 1967 - I miejsce w pow. w piłce siatkowej; w 1968 - I miejsce w pow. w gimnastyce drużynowo i indywidualnie: Zdzisław Ferens; w 1970 - I miejsce w pow. w piłce siatkowej; w 1974 - I miejsce w pow. w koszykówce dziewcząt i chłopców; w 1976 - I miejsce w woj. bialskopodlaskim w koszykówce dziewcząt, I miejsce w woj. bialskopodlaskim w rzucie oszczepem - Jerzy Plichtowicz, II miejsce w woj. bialskopodlaskim w koszykówce chłopców, I miejsce w woj. bialskopodlaskim w biegach przełajowych - Tomasz Oleszczuk, I miejsc w Ogólnopolskim Konkursie Marynistycznym - Jerzy Plichtowicz; w 1977 - I miejsce w woj. bialskopodlaskim w biegu na 400 m - Cezary Mazur, I miejsce w woj. bialskopodlaskim w rzucie oszczepem i pchnięciu kulą - Jerzy Plichtowicz, I miejsce w Wojewódzkim Konkursie Obrony Cywilnej; w 1978 - I miejsce w woj. bialskopodlaskim w koszykówce dziewcząt i chłopców, III miejsce w Wojewódzkim Konkursie Obrony Cywilnej; w 1979 - I miejsce w woj. bialskopodlaskim w biegach przełajowych indywidualnie - Tomasz Oleszczuk, wicemistrzostwo Polski w biegu na 1500 m - Tomasz Oleszczuk, I miejsce w Wojewódzkim Konkursie Obrony Cywilnej: W. Jakuszko, J. Wasilewski, W. Knigawka; w 1980 - II miejsce w Woj. Konkursie Marynistycznym - Marek Juzepczuk; w 1982 - I miejsce w woj. bialskopodlaskim w piłce nożnej chłopców; w 1983 - I miejsce w woj. bialskopodlaskim w piłce nożnej chłopców; w 1984 - II miejsce w woj. bialskopodlaskim w koszykówce chłopców; w 1985 - II miejsce w woj. bialskopodlaskim w koszykówce chłopców; w 1992 - I miejsce drużynowo w Ogólnopolskich Zawodach Sportowo-Obronnych „Sprawni jak żołnierze” oraz indywidualnie - Justyna Szumaczuk.
W. za swoją pracę z młodzieżą był wielokrotnie nagradzany przez dyr. szk. (1982, 1983, 1992), i kuratora oświaty (1973, 1976, 1985). Otrzymał również wiele odznaczeń: w 1975 - Złoty Krzyż Zasługi, w 1977 - Złotą Odznakę Związku Nauczycielstwa Polskiego, w 1979 - Honorową Odznakę za Zasługi w Sporcie Szkolnym oraz Złotą Odznakę Zasłużony Działacz Ligi Obrony Kraju, w 1980 - Medal Komisji Edukacji Narodowej, Brązowy Medal za Zasługi dla Obronności Kraju, Srebrną Odznakę Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej, w 1981 - Brązowy Medal za Zasługi dla Ligi Obrony Kraju, w 1986 - Krzyż Kawalerski OOP.
Po 34 latach jakże efektywnej pracy 31 VIII 1985 K. przeszedł na emeryturę. Nieodżałowany autorytet wielu pokoleń młodzieży odszedł od nas w dniu 11 IX 1992.
W 1991 grupa miłośników sportu, w której skład weszli: śp. Stefan Polaczuk, Andrzej Korbal, Tomasz Oleszczuk. Krystyna Pucer, Marta Iwaniuk i Julian Wasil zainicjowała organizację biegów ulicznych w Terespolu. W 1995 zanotowano rekord liczby biegaczy - 1637 uczestników. W 1996 VI Biegi Uliczne zostały przemianowane na I Memoriał im. Wincentego K. Wzięło w nich udział 1391 biegaczy. Co roku uczestnicy czczą pamięć zm. Wincentego K. minutą ciszy, a delegacja sportowców składa wiązankę kwiatów i zapala znicze na Jego grobie.
Wspomnienia świadków tamtych lat związanych z chlubną historią LO im. Bohaterów Warszawy, a przede wszystkim jego charyzmatycznym nauczycielem, jakim był Pan Wincenty Kozłowski są wymownym świadec-twem charakteryzującym Jego Osobę:
Jacek Danieluk, Burmistrz Miasta Terespol: „Pan Wincenty Kozłowski na początku l. 80-tych był moim wychowawcą w LO w Terespolu. Ten wspaniały człowiek, wielki społecznik i animator sportu, zawsze oddany swojej pracy, miał doskonały kontakt z młodzieżą, cieszył się wielkim autorytetem. Osobiście pamiętam go jako człowieka niezwykle otwartego, sympatycznego, który w każdej chwili służył uczniom pomocą.
Za wkład, który włożył w kształtowanie i wychowanie kilku pokoleń mieszkańców miasta 26 IX 2008 RM Terespol podjęła uchwałę w sprawie nadania nazwy ul. im. Wincentego K.
Krystyna Pucer, zasłużona nauczycielka LO w Terespolu: „Śp. Wincentego Kozłowskiego poznałam w 1980; jako studentka AWF w Białej Podlaskiej odbywałam u niego dwukrotną praktykę. Był wspaniałym opiekunem. To w jego obecności stawiałam pierwsze, nieporadne kroki jako nauczyciel. Przekazał mi ogromną wiedzę, a uwagi czynił dyskretnie i taktownie. Nigdy nie używał słowa »źle«. Przeciwnie! - przyznawał, że i On się czegoś ode mnie nauczył. Od razu zauważyłam, że młodzież go kocha. Był dla niej niekwestionowanym autorytetem”.
W kronice sportowej LO w Terespolu z 1965 znajduje się następujący artykuł: „Jeśli mowa o Terespolu, to nie można nie wspomnieć o nauczycielu wychowania fizycznego z miejscowego LO, Wincentym Kozłowskim. Mistrzów Polski nie wychował, ale jego uczniowie zgarniają większość czołowych miejsc w imprezach powiatowych i międzyszkolnych. Poza tym, grupę sportowców z liceum terespolskiego można poznać w wielkim tłumie. Wyróżniają się bowiem czystością i schludnością strojów oraz kulturą osobistą”.
„Został zapamiętany jako nauczyciel wysportowany, miły, zawsze uśmiechnięty. Jeszcze w wieku pięćdziesięciu kilku lat pokazywał uczniom jak się robi wymyk na drążku”.
Piotr Szyszkowski, absolwent LO w Terespolu: „Z wielką dumą w sercu mogę stwierdzić, że byłem uczniem Pana Wincentego Kozłowskiego. W sposób szczególny zapamiętałem pewne zdarzenie w naszej współpracy. Otóż byłym w pierwszej klasie liceum, Pan Kozłowski zaproponował mi wspólne sędziowanie meczu finałowego w rozgrywkach szkolnych w koszykówce chłopców. W pamiętnej rywalizacji o tytuł mistrza szkoły brali udział reprezentanci klas III i IV. Podstawowi zawodnicy z tych klas byli równocześnie reprezentantami szkoły w tej dyscyplinie sportu oraz aktualnymi wicemistrzami województwa bialskopodlaskiego. Nigdy do tej pory tak ważnego meczu nie sędziowałem, a dodatkowe moje obawy wynikały z prozaicznego powodu bycia tzw. „młodym”. Miałem przed tym spotkaniem »delikatne« pogróżki od jednych i drugich, a umocniły mnie słowa Pana Kozłowskiego, który przed meczem powiedział do mnie: „Pamiętaj staraj się sędziować rzetelnie, ale też konsekwentnie, nawet jeżeli popełnisz błędy nikt ci nic złego nie wyrządzi. Jesteś młody, uczysz się, i ja to rozumiem. Jestem na boisku obok ciebie i będę cię wspierał!”. Te słowa dodały mi tak bardzo potrzebnej w tamtym momencie otuchy.
Jest niezmiernie trudnym wyzwaniem intelektualnym, aby podsumować dorobek dydaktyczno-wychowawczy Nauczyciela-Mistrza, tak wielce zasłużonego dla środowiska szkolnego oraz miasta Terespol. Niech słowa śp. o. prof. A. Krąpca, wybitnego myśliciela przełomu XX i XXI w. posłużą jako wyrażenie głębi myśli o powołaniu nauczyciela, któremu wiernie sprostał nieodżałowany Wincenty Kozłowski: „Nauczyciel to najwyższy tytuł, jaki można człowiekowi nadać”.
Nowicka R., Papiński J., Pucer K., Dwadzieścia lat minęło… Zarys historii Powiatowych Biegów Ulicznych Memoriału im. Wincentego Kozłowskiego w Terespolu, Terespol 2010, s. 8-17; Korzeniewski B., Danieluk A., Zarys historii Liceum Ogólnokształcącego im. Bo-haterów Warszawy w Terespolu, Terespol 2009, s. 36; Kronika sportowa LO w Terespolu z 1965, autorem wpisu jest J. Kozicki; J. Danieluk, uczeń LO w Terespolu w l. 1982-1986, wychowanek K., burmistrz miasta Terespol; Wywiad autora z J. Danielukiem; K. Pucer, nauczyciel wychowania fizycznego w LO w Terespolu, drogę zawodową rozpoczynała pod opieką K.; www.klubolimpijczyka.duchu.net/ readar-ticle.php?article_id=6; P. Szyszkowski, absolwent LO w Terespolu (1984-1988), uczeń K., nauczyciel wychowania fizycznego w I LO w S.
(autor Piotr SZYSZKOWSKI)