RACKMANN Jan

Ur. 9 III 1925 r. w maj. Terebela k. B.Podl. S. Zofii Bądzyńskiej sanitariuszki czołówki sanitarnej 1 pszw. I Edwarda Rackmanna oficera 1 pszw. Józefa Piłsudskiego. O. Zofii Bądzyńskiej Stefan Bądzyński był właścicielem maj. Czeberaki i Falatycze a także prof. chemii na uniwersytecie w Szwajcarii, we Lw. i W. Brat matki, Antoni Bądzyński w okresie międzywojennym był dyr. banku TKZ w W. Drugi brat Tadeusz, inż. chemii w 1939 r. dostał się do niewoli radz., zginął w Katyniu. Rodzina Rackmannów wywodzi się ze spolonizowanej niem. rodziny, która osiadła w W. w poł. XIX w.

R do 1934 r. uczył się w domu, nast. został oddany na stancję w B.Podl. do pryw. szk. powsz. przy Placu Wolności. Nast. w B.Podl. uk. pryw. szk. powsz. pani Bratkowskiej, a nast. uczył się w gim. Tow. Wych.-Ośw. „Przyszłość” w W. Po wybuchu wojny wrócił do rodzinnego maj. Falatycze (pow. siedlecki) i kontynuował naukę w gim. w B.Podl. do chwili zamknięcia szk. przez Niemców. Po zlikwidowaniu szk. wyjechał do S., zamieszkał przy ul. Sportowej 3 i uczęszczał na komplety tajnego nauczania do gim. im. Żółkiewskiego.

W konspiracji R zaczął działać składając przysięgę w Komendzie Obrońców Polski, której siedziba mieściła się przy ul. Piłsudskiego, w piwnicy sklepu Wacława Żukowskiego ps. „Czapla”. O. Rackmanna był czł. sztabu 9 DP AK, dlatego R wstąpił do oddziału „Zenona” i był w drużynie minerów Roberta Domańskiego „Jaracha”. W oddz. brał udział we wszystkich walkach i potyczkach w randze kpr. I został odznaczony Krzyżem Walecznych. Po wojnie R udał się do maj. w Czeberakach, gdzie wykonał niezbędne prace w gospodarstwie. Po żniwach wyjechał do L., nast. do W., gdzie otrzymał wiadomość, iż matka została wyrzucona z maj., a o. wcielony do wojska, postanowił wrócić w rodzinne strony. Po powrocie wstąpił do oddz. „Jaracha” i został jego adiutantem. Rozbrajali posterunki milicji, rozbili więzienie w B.Podl., gdzie byli przetrzymywani partyzanci z BCh i AK. Po zakończonej współpracy z podziemiem wyjechał do Gd., do o. i rozpoczął pracę w szpit. PCK jako kierownik warsztatu samochodowego.

W wakacje 1945 r. złożył dokumenty do Szk. Morskiej w Gdyni i po zdanych egzaminach rozpoczął naukę na wydz. mechanicznym. Podczas pierwszych wakacji zaokrętował się na statek s/s „Katowice”, który płynął do Anglii, później do Szwecji, Niemiec, Holandii i Belgii. Po ujawnieniu się na UB gdy był na trzecim r. nauki, miał problem ze znalezieniem okrętu, na którym mógłby odbyć praktyki i napisać pracę dypl. Po obronieniu pracy dypl. otrzymał dypl. uk. Szkoły Morskiej i rozpoczął pracę w charakterze palacza na holowniku portowym „Ursus” w Gdyni. Po jakimś czasie dostał dypl. mechanika III klasy i awansował na oficera mechanika na holowniku o nazwie „Żubr”. Podczas postoju został wyokrętowany i zatrudnił się na trawlerze „Neptun”, który miał kolizję z innym trawlerem, w efekcie czego wszyscy zostali aresztowani na 3 mies. i osadzeni w piwnicach UB w Gdyni na Kamiennej Górze. Podczas pobytu w więzieniu odwiedzała go sąsiadka Krystyna Cybal, pochodząca z P. Po wyjściu z więzienia po kilku tygodniach wzięli ślub.

Z powodu przeszłości związanej z działalnością w AK R miał problem z dostaniem dobrej pracy. Bardzo często zmieniał armatora, pracował na różnych jednostkach. Kiedy pracował na „Chopinie” jako II oficer, pływając przez cieśniny Duńskie był zamykany przez UB w kabinie. Dopiero po 1956 r. zaprzestano wobec niego takich praktyk. W 1959 r. poważnie zachorował będąc na morzu. Dzięki opiece medycznej lekarza Duńczyka wyzdrowiał i wrócił do Gdyni. Po powrocie do domu dostał pozwolenie, aby pracować na lądzie. Po urlopie wyjechał do Jugosławii nadzorować pracę przy budowie statków. Podczas 2 letniego wyjazdu towarzyszyła mu ż. i córki, Ewa i Beata.

W l. 70. R pływał po Europie i Ameryce bez przeszkód. Czasami za zgodą zabierał też rodzinę. W 1984 r. po śmierci matki podczas urlopu zaokrętował się na tankowiec t/s „Nova” armatora greckiego, wynajęty przez Iran do przewozu ropy w rejonie Zatoki Perskiej. W tym czasie trwała wojna iracko-irańska i statek został trafiony rakietą. Po szczęśliwym dotarciu do portu R został przeniesiony na t/s „Magnum”, na którym wykonał dwa rejsy. Po powrocie do Polski pływał na „Stefanie Batorym” do 1988 r., kiedy to statek ten został sprzedany do Grecji. Później, po otrzymaniu oferty ze Stanów Zjednoczonych, przez 11 mies. pływał na statku pasażerskim s/s „Veracrus”, a nast. po krótkim urlopie, na statku s/s „Queen of Bermuda”. Po tych wyjazdach postanowił wrócić do kraju i przejść na emeryturę. Ostatnim zadaniem na morzu było uruchomienie „Stefana Batorego” i przeprowadzenie go do Pireusu. Po tej misji nigdy już nie wypływał na morze zawodowo, jedynie odbywał rejsy turystyczne odwiedzając córki, które mieszkały z rodzinami w Szwecji.

W 2003 r. R w S. wydał wspomnienia Z podlaskich piasków na morzu świata.

Zm. 21 VI 2016 r. w Gdyni i w d. 25 VI 2016 r. został pochowany na cm. Witomińskim.

3 X 2018 r. w Muz. Marynarki Wojennej w Gdyni odbyła się prezentacja filmu upamiętniającego sylwetkę st. mechanika R pt.: „Spełnione marzenie”, zrealizowanego przez Jerzego Boja i Michała Dąbrowskiego.

Caban I., Mańkowski Z., Związek Walki Zbrojnej i Armia Krajowa w Okręgu Lubelskim 1939-1944, cz. 1, L. 1968, s. 249-250. Frankowski K., Na ścieżkach Podlasia. Wspomnienia z lat dziecięcych, okupacji i pierwszych lat powojennych, L. 1995, s. 70, 216, 223, 230, 248; Sroka J., 9 Podlaska Dywizja Piechoty Armii Krajowej, B.Podl. 1995, s. 297; APS, Środowisko Żołnierzy Oddziału Partyzanckiego „Zenona” 34 Pułku Piechoty 9 Podlaskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, zespół nr 1894, sygn. 22, 36; Jan Rackmann. Nekrologi, [online], https://www.nekrologi.net/nekrologi/jan-rackmann/47300159 [dostęp 23.09.2023]; Spigarski C., Spotkanie z »Gdynią morzem pachnącą«, [online], https://oficynamorska.pl/2018/spotkanie-z-gdynia-morzem-pachnaca/ [dostęp 23.09.2023]

(autor Anna KŁOŚ)