Ur. 14 V 1822 w Łosicach w rodzinie mieszczańskiej Piotra i Marianny z d. Rożyckiej. Uczęszczał do Szk. Pow. Bialskiej i Gim. Gubernialnego w Łukowie. W 1840 wstąpił do Sem. w Janowie, po 3 l. przeniósł się do Akad. Duch. w W. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1846. Po uk. kursu nauk akademickich w stopniu kandydata św. Teologii w 1847 został prof. teologii i prawa kanonicznego w Sem. Janowskim. Od 1848 był także obrońcą nierozwiązalności sakramentu małżeństwa w Konsystorzu Jeneralnym Podl., a w 1856 został nominowany sędzią surogatem w tymże konsystorzu. Od 1852 był wiceregensem Sem. Janowskiego. W 1857 został kanonikiem honorowym. 9 VI mianowany administratorem par. Garwolin. Zarządzał nią od 9 VII, początkowo jako administrator. 29 X/10 XI 1857 nominowany przez Radę Administracyjną prob., kanonicznie instytuowany 7 V 1858.

Listem pasterskim z 25 III 1857 bp Szymański powiadomił wiernych o oddaniu diecezji w opiekę Najświętszej Maryi Pannie oraz wezwał ich do udziału w nabożeństwie majowym. Wezwanie swoje ponowił listem pasterskim Nr 273 z 25 III 1861. W lecie tego roku przesłał obrazki Matki Boskiej do wszystkich par. diecezji. 15 IX 231 obrazków, drukowanych wówczas oficjalnie i tanio w W., otrzymał ks. W., prob. par. Garwolin, z zaleceniem rozprowadzenia ich wśród parafian i umieszczenia nad drzwiami domów „aby wierni synowie Marii przy wyjściu i wejściu wystrzegali się czynów i myśli, które by Ją i Jej Boskiego Syna obrażać mogły”. Powyższe polecenie proboszcz wykonał. Obrazki rozprowadzone wśród mieszkańców miasta, oprawione w ramki, zawisły nad drzwiami wejściowymi.

Chorąży Bogajewski, dowódca 5 sotni dońskiego kozackiego 18 pułku stacjonującej w mieście „dopatrzywszy się zapewne w obrazkach” - jak pisał biskup - „jakiegoś politycznego zamiaru, polecił burmistrzowi, aby je z domów zdjąć rozkazał, księży zaś obiecał aresztować, jeżeli rozkazom jego zadość się nie stanie. Powolny rozkazom dowódcy burmistrz wysłał policjanta, który mu wszakże od wszystkich mieszkańców jednozgodną przyniósł odpowiedź, że obraz Matki Boskiej tylko przemocą odjąć sobie pozwolą”. Do akcji wkroczyli wówczas kozacy i w ciągu nocy z 15 na 16 XII 1861 pozrzucali obrazki, te zaś których dostać nie mogli potłukli kijami lub pałaszami, a na gwoździu nad drzwiami domu aptekarza Michała Kopczyńskiego, na którym pozostała część ramki powiesili padłego psa.

16 XII prob. W. zawiadomił bp. o akcji wojska. Ten zaś 2 d. później (18 XII) wysłał pisma informujące o powyższym do Dyrektora Głównego Prezydującego w Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i do Antoniego Boduszyńskiego, gubernatora lubelskiego, domagając się wstrzymania barbarzyńskich wybryków kozactwa, znieważania symboli religijnych i ukarania winnych. Powiadomił także naczelników wojennych lubelskiego i siedleckiego. Komentując wydarzenia w Garwolinie bp pisał: „wypadek ten przejął wszystkich prawdziwą zgrozą i boleścią, tem bardziej, że do takiego znieważenia żadnego nie było powodu ani ze strony samego obrazu, ani ze strony mieszkańców”.

Usunięte obrazki, złożone początkowo u prob. W., zwrócono później na rozkaz gen. mjr. Aleksandra Chruszczowa mieszkańcom miasta. W opinii ks. W. i ogółu parafian winnym wypadków w mieście był burmistrz Józef Luboinski. Obwiniano go o to, że przy zdejmowaniu obrazków nie asystowała policja, że przed akcją wojska opuścił miasto oraz że rzekomo namawiał Bogajewskiego, według proboszcza „człowieka młodego i niedoświadczonego”, do wydania zarządzenia usunięcia obrazków.

9 I 1862 Konsystorz Generalny diecezji podl. zawiadomił ks. W. o wysłaniu do Garwolina 300 nowych obrazków Najświętszej Maryi Panny. Na początku 1862 władze rosyjskie rozpoczęły starania o to, aby całą winą za wypadki w Garwolinie obarczyć prob. W ich oczach winny mógł być tylko ks. dopuszczający do fanatycznych religijnych nastrojów. Analiza dokumentów znajdujących się w aktach osobowych ks. pozwala stwierdzić, że oskarżano go nie za wypadki grudniowe, ale Namiestnik Król. Pol. w reskrypcie z 31 I/12 II 1862 pisał, że ks. W. „przyjmował udział w kilku manifestacjach politycznych i dopuszczał śpiewania pieśni zakazanych” w kościele par. Tydzień później, pismem z 7/19 II, do bp. diecezji podl. Dyrektor Główny Prezydujący w Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego zawiadomił o rozciągnięciu nad ks. W. nadzoru wojennego, jako nad osobą niebezpieczną dla władz. 20 V władze zażądały od bp., aby odebrał proboszczowi zarząd par. Obwiniały go, „że jeszcze przed ogłoszeniem w kraju stanu wojennego” (stan wojenny w Król. Pol. wprowadził 14 X 1861 gen. Karol Lambert, namiestnik i dowódca 1 armii rosyjskiej - przyp. ZGW) „[...] swem wystąpieniem energicznem, z narażeniem samego siebie wobec panującego zagorzalstwa, nie położył tamy gromadzeniu się publiczności na śpiewy patriotyczne oraz że prowadzi knowania przeciw rządowi”. Przed podjęciem decyzji biskup wezwał ks. Wierzbickiego „aby się stawił w Konsystorzu [...] i złożył tłumaczenie co do uczynionego sobie zarzutu”. 30 V 1862 po uzyskaniu stosownych informacji, wyjaśnień proboszcza oraz zapoznaniu się z opiniami władz policyjnych i wojskowych w Garwolinie bp pisał do Dyrektora Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego m.in.: „jeżeli nie umiał [ks. W. - przyp. ZGW; zachowano pisownię oryginalną] i nie był w stanie zapobiec śpiewom i nabożeństwom zakazanym przed epoką ogłoszenia stanu wojennego, to od owego czasu tj. od 14 Października r.z. najmniejszy nawet cień podejrzenia padać na niego nie może. Nie tylko albowiem w żadnych tak zwanych manifestacjach które podczas stanu wojennego w Garwolinie zgoła nie istniały, nie miał najmniejszego udziału, i pilnując tylko Parafialnych obowiązków, do niczego się nie mieszał; ale nawet usunął się zupełnie i całkowicie od mówienia kazań dla tego, aby nie dał sposobności ludziom niechętnym sobie do przewrotnego tłomaczenia najobojętniejszych nawet i żadnego związku z wypadkami Krajowemi nie mających wyrażeń zwykłej nauki duchownej... nabyłem przekonania że Kapłan ten nie własną winą ale nieszczęśliwym jakimś zbiegiem okoliczności, a szczerzej mówiąc intrygą nieprzyjaznych sobie ludzi niezadowolenie Rządu na siebie ściągnął”. Kończąc pismo bp prosił o wstrzymanie decyzji w sprawie ks. W., „a zarazem zarządzenie śledztwa Sądowo-Administracyjno-Duchownego przy któremby i Członek Wojskowy ze stosowną instrukcją attentował. Takie śledztwo wykryć powinno i bez wątpienia wykryje, że mianowicie od połowy Października r.z. nie Ksiądz Wierzbicki zarzucanemi mu knowaniami przeciwko Rządowi, lecz złośliwi ludzie intrygą i fałszywymi doniesieniami niepokoją Rząd, a osoby prywatne narażają na niezasłużoną odpowiedzialność”. Śledztwo mixti fori przeciwko „obwinionemu o nieprzychylność ku Rządowi” i „o udział w manifestacjach politycznych” prob. władze wyznaczyły na 17 XI 1862. Zjechali wówczas do Garwolina: Świerzyński, asesor Sądu Policji Poprawczej Wydz. Siedleckiego, mjr Mroczkiewicz (oficer Archangelogorodskiego JC Wysokości W.Ks. Włodzimierza Aleksandrowicza pułku) jako delegat wojska, przedstawiciel administracji i dziekan garwoliński ks. Józef Rychlik jako przedstawiciel duchowieństwa. Śledztwo trwało w miesiącach XI i XII. 7 I 1864 ks. Rychlik pisał m.in.: „zarzuty obwiniające ks. Wierzbickiego o ile pamiętam, były przed ogłoszeniem stanu wojennego, a takowe amnestyą zostały darowane, zaś po ogłoszeniu stanu wojennego, nieprzypominam sobie żeby co wykrytem zostało”. Po wybuchu powstania śledztwo zostało zawieszone.

Jednak na początku 1864 prob. garwoliński ponownie „podpadł” władzom rosyjskim. 20 I 1864. Naczelnik Wojennego Oddz. Garwolińskiego wezwał ks. W., prob. par. Garwolin, do odbierania „przysięgi od ludzi wracających dobrowolnie z oddziałów powstańczych”. W odpowiedzi na to prob. informował „że podług ustaw naszego Kościoła nie wolno kapłanom odbierać jakiejkolwiek przysięgi bez upoważnienia władzy Duchownej”. Odpowiedź tę władze wojskowe potraktowały jako złośliwe uchylanie się ks. W. od współpracy oraz sabotowanie ich wysiłków w przywracaniu porządku i spokoju w Król. Pol. i aresztowały go 22 I 1864. Zawiadamiając o tym następnego dnia ks. dziekana, ks. Feliks Sawicki, wikariusz par. Garwolin, prosił jednocześnie „aby urzędową odezwą swoją do W. Naczelnika Wojennego Oddziału Garwolińskiego raczył go objaśnić o istotnym stanie rzeczy, a następnie albo sam księży Garwolińskich do odbierania przysięgi upoważnił, albo upoważnienie od Władzy Dyecezalnej na czas odbywania tu sądów wojennych uzyskał […] Obecność WJKs. Kanonika Dziekana byłaby tu - pisał dalej wikariusz - bardzo pożądaną. Jeżeli ta jednak jest trudną, proszę o przysłanie wspomnianego wyżej objaśnienia, również jak kopii urzędownie poświadczonej Rozporządzenia Władzy Dyecezyalnej z dnia 3 grudnia 1861 roku, która jasno wykazuje jaki udział mieć mogą kapłani w odbieraniu przysięgi”. Kilka dni później dziekan zawiadomił o powyższym bp. Szymańskiego, który 9 II 1864 upoważnił ks. do odbierania przysięgi na wezwanie władz wojskowych.

Śledztwo przeciwko ks. W. przerwane po wybuchu powstania, zostało wznowione na początku 1864. zgodnie z poleceniem reskryptu Naczelnika Król. Pol. z 26 XI/4 XII 1863.

22 I tr. Komisja Rządowa Sprawiedliwości „poleciła ukończenie śledztwa w sprawie księdza Wierzbickiego, Proboszcza Parafii Garwolin, w roku 1862 z woli Jego Cesarskiej Wysokości Wielkiego Księcia Namiestnika Królestwa przez delegowanego Assessora Sądu Poprawczego Siedleckiego rozpoczętego”. Miesiąc później, 24 II, wznowił je w Garwolinie Januszewicz asesor Sądu Kryminalnego Guberni Lubelskiej, w obecności ks. Rychlika, mja Kazłowskoj jako przedstawiciela wojska i Younga, sekretarza pow. łukowskiego jako przedstawiciela władz administracyjnych. Komisja przesłuchała kilkuset świadków, w tym Ludwika Ornatowskiego (burmistrz Garwolina od 16 I do 31 VII 1864), który jak się okazało namawiał innych, by świadczyli przeciw ks. W. Śledztwo zakończyło się 8 IV 1864. W przygotowanej opinii, którą warto przytoczyć, delegowani stwierdzili m.in.: „Delegowani są zdania że Ks. Wierzbickiemu uczyniony by tylko mógł być zarzut, że nie zdołał zapobiedz śpiewaniu pieśni patriotycznych, postawieniu krzyża i przyniesieniu do Kościoła chorągwi. Zapatrując się zaś na decyzyę JW. Generał Adjutanta Hr Lüdersa Namiestnika Królestwa w odezwie z d. 3/15 Maja 1862 r. N 2038 objawioną, że Ks. Wierzbicki nie podległ karze z powodu ze wykroczenia te miały miejsce przed ogłoszeniem Królestwa w stanie wojennym w r. 1861, Delegowani ocenienie czyli Ks. Wierzbicki był w możności zapobieżenia tym nieporządkom, bacząc na czas w którym one miały miejsce, Władzy nad nim przełożonej pozostawiają. W ogólności zaś opierając się na zeznaniach zaprzysiężonych przez słuchanych świadków a głównie członków mieyscowej policyi jako też świadectwie przez Dowodzcę konsystującej w Garwolinie w r. 1861 Sotni Kozaków i przez miejscowy Magistrat wydanem, Delegowani są zdania że Ksiądz Wierzbicki tak przed jako też po zaprowadzeniu stanu wojennego w Królestwie nie tylko Knowania przeciwko Rządowi ale nawet nieprzychylnego przeciwko temuż postępowania niedopuścił się - i że powodem zanoszenia skarg przeciwko temuż Ks. Wierzbickiemu a stąd trudzenie władz, była prywatna niechęć przeciwko niemu oskarżycieli, a głównie Jana Świderskiego i Józefa Skwarskiego”. Wprawdzie nie udowodniono prob. zarzucanych mu czynów, to „jednak - jak pisał 23 IX Sekretarz Stanu przy Radzie Administracyjnej do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych - ściągnął on na siebie podejrzenie, że nie jest należycie przychylnym prawemu rządowi, przeto Namiestnik Królestwa Polskiego wyrzec raczył, że ksiądz Jan Wierzbicki przeniesionym ma być na inną parafię”. Miesiąc później, pismem z 24 X, dyr. KRSW powiadomił o powyższym bp. Szymańskiego oraz wezwał do wykonania wspomnianej decyzji i zawiadomienia Komisji dokąd „Ks. Wierzbicki przeniesionym będzie”. 13 XI prob. prosił bpa aby „raczył wyjednać” mu „w drodze szczególnej łaski zwolnienie od zapadłej decyzji”. Nie pomogły jednak starania bpa Szymańskiego i jego argumenty podkreślające niewinność prob. wyłożone w piśmie z 18 XI do Dyrektora KRSW. W rezultacie bp wykonał ponowne polecenie z 20 XII i jak informował pismem z 26 I 1865 „Ks. Jana Wierzbickiego Kanonika honorowego Katedry Podlaskiej Proboszcza w Garwolinie usunąłem od zarządu Parafią i Administracyę takowej poruczyłem Ks. Stempkowskiemu Dominikowi, dotychczasowemu Wikaryuszowi przy Kościele w Przesmykach. Nie mając zaś stosownego miejsca gdziebym Księdza Wierzbickiego, przeznaczył poleciłem mu zamieszkać tymczasowo w Janowie (skreślone - pełnić obowiązki mego Kapellana i Sekretarza), dopóki innego stanowiska dla niego nie wynajdę”. 31 I 1865 ks. W. opuścił Garwolin. Walki o swoją sprawę nie zaniechał. W powyższych staraniach wspierał go ordynariusz diecezji. W piśmie z 24 IV 1867 bp Szymański podkreślając brak udowodnienia winy proboszczowi i informując, że został on oszczerczo oskarżony przez wrogich mu parafian, prosił Zarządzającego Sprawami Duchownymi Obcych Wyznań w Król. Pol. o wyjednanie u Namiestnika zgody na powrót ks. W. na probostwo w Garwolinie. Na rezultat tych starań nie trzeba było długo czekać i jak informował wyżej wspomniany adresat pismem z 24 V 1867 „J. W. Jenerał-Feldmarszałek Hr. Namiestnik mając sobie przeze mnie przedstawioną prośbę Waszej Excellencyi z d. 24 kwietnia r.b. Nr 390, raczył polecić Ks. Jana Wierzbickiego powrócić do poprzednio zajmowanej posady proboszcza parafii w Garwolinie”. W rezultacie prob. wrócił ponownie do Garwolina i przebywał tam pełniąc swoją funkcję od 13 VI 1867 do 28 IV 1869. Po wprowadzeniu w Królestwie dekanatów powiatowych, pokrywających się z podziałem administracyjnym, ks. W. nie uzyskał akceptacji władz na dziekana i musiał odejść z probostwa, z którym związana teraz była ta funkcja.

Po odejściu z Garwolina ks. W. pozostawał bez przydziału - władze rosyjskie kilkakrotnie nie wyraziły zgody na proponowane mu zarządy par. W 1871 po uzyskaniu zgody władz administracyjnych i kościelnych przeniósł się do diec. warszawskiej i został wikarym przy kościele św. Hiacynta (Jacka) w W. przy ul. Freta. Zm. 14 I 1893 w W.

 

Kozłowska J., Wojna rządu rosyjskiego z Matką Boską w powstaniu styczniowym, „Przegląd Powszechny”, t. 143-144, lipiec 1919, s. 237; Kubicki P., Bojownicy kapłani za sprawę kościoła i Ojczyzny w latach 1861-1915, cz. I, t. 2, Diecezje lubelska z podlaską i płocka, Sandomierz 1933, s. 459; Riabinin J., Lublin i lubelskie w przededniu powstania styczniowego, L. 1925, s. 72; ADS, Akta osobowe ks. Jana Nepomucena Wierzbickiego; Arch. Par. w Garwolinie, Akta Dziekana Garwolińskiego od 1861 do 6 XII 1862; Akta dziekana od stycznia 1863 do lutego 1869; Akta korespondencyj konsystorskich prob. garwolińskiego 1857-1862.

(autor Zbigniew GNAT-WIETESKA)