Ur. się 23 VIII 1842 w Łazach pod Łukowem jako s. Marianny Borkowskiej i kowala Józefa Wilczyńskiego. Jego ojcem chrzestnym był rejent pow. łukowskiego Stanisław Sierzputowski. Brak wizerunku W., ale z relacji naocznego świadka wiadomo, że był on „przystojny, z rysami twarzy dosyć miękkiemi i miłemi”. Przodkowie W. używali nazwiska Wilk i byli włościanami ze Zgórznicy pod Stoczkiem Łukowskim. Zmiana nazwiska na „Wilczyński” odbyła się w pokoleniu dziadka W. W tym czasie rodzina przeniosła się do Woli Bystrzyckiej pod Wojcieszkowem, a następnie do Strzyżewa i Łazów.

Kowalstwo było dziedzicznym zawodem u Wilczyńskich; kowalami byli: dziadek W. – również Franciszek, brat dziadka Stanisław W., ojciec Józef W., stryj Marcin W., wuj Jan Ścieszko oraz dwaj starsi bracia W., Wawrzyniec i Szymon, którzy prowadzili kuźnie w Sulejach pod Łukowem i w Kępkach pod Ulanem. Sam W. zapewne przyuczał się w młodości do tego zawodu, lecz jego naukę przerwał wybuch powstania styczniowego.

Ok. 1845 r. rodzina Wilczyńskich przeniosła się do Łukowa, zyskując status mieszczan. Zamieszkali w murowanym domu, zbudowanym w l. 40. XIX w. przez Józefa Wilczyńskiego przy ul. Siedleckiej, róg Solnej (ob. Piłsudskiego, róg Spółdzielczej). Dom ten znajdował się w miejscu, gdzie dziś stoi pomnik Jana Pawła II, i sąsiadował z kościołem Przemienienia Pańskiego, w którym wikariuszem tuż przed powstaniem styczniowym był ks. Stanisław Brzóska (zob.). Dom Wilczyńskich został zburzony podczas niem. nalotu bombowego w 1944 r.

Po ogłoszeniu przez carat nadzwyczajnego poboru w Król. Pol. w I 1863 r., W. – jako 20-latek, s. rzemieślnika i mieszczanin – znalazł się w grupie osób najbardziej zagrożonych „branką”. Nie pozostało mu zatem nic innego, jak przyłączyć się do powstania, tym bardziej, że w działalność konspiracyjną już wcześniej zaangażowani byli liczni jego kuzyni i powinowaci: mąż jego siostry Michał Głowiński, kuzyni Jan Antoni Byszewski, Władysław Puczkowski, Jan Staryssa, ks. Adam Byszewski, ks. Konstanty Byszewski, ks. Jan Pazikowski, Ludwik Buszkowski z Dębowicy i jego syn Paweł Kacper Buszkowski, Julian Szerard i inni. Także jego przyrodni brat Wawrzyniec był podejrzewany o działalność konspiracyjną, a w ciągu powstania aresztowano go trzykrotnie.

W nocy z 22 na 23 I 1863 W. znalazł się wśród spiskowców, którzy wzięli udział w ataku na garnizon ros. w Łukowie. Później służył w oddz. powstańczych Lewandowskiego, Borelowskiego i Krysińskiego. Po wyjeździe Krysińskiego za granicę pod koniec 1863 r. i rozpadzie jego oddz. powrócił w rodzinne strony i zatrzymał się na zimę w Kępkach, u Szymona W., swojego przyrodniego brata. Tam dowiedział się, że w tej samej wsi zimuje ks. S. Brzóska, który leczy się z tyfusu w domu Piotra Levittoux. Zgłosił się do jego oddz. i od tego momentu zaczął być traktowany jako adiutant ks. Brzóski. Wraz ze swoim d-cą jeździł po bliższej i dalszej okolicy, wyszukując powstańców z rozbitych oddz. i namawiając ich, by nie składali broni. W niektórych relacjach tytułowano go por. Oprócz powożenia bryczką ks. Brzóski, pełnił też funkcje kuriera, przewodnika po okolicznych lasach oraz osoby upoważnionej do zbierania podatku narodowego w imieniu ks. Brzóski.

Dowódcami pododdz. podległych ks. Brzósce byli w tym czasie dwaj bliscy kuzyni W. – Antoni Byszewski z Łukowa i Paweł Buszkowski z Dębowicy, a także Mikołaj Nowicki i Stanisław Mierzejewski. Przez pierwsze półrocze 1864 r. oddz. stacjonowały w okolicach Sokołowa i Trzebieszowa, a kwaterą ks. Brzóski była leśniczówka pod Brzozowicą. Pod wpływem obław w V 1864 oddz. zmuszony był się rozproszyć. Ks. Brzóska i W. przenieśli się do lasu rządowego „Jata” pod Łukowem. Spędzili tam lato i jesień 1864 r. Jesienią ich oddz. powiększył się do 40 ludzi, lecz w pocz. XI został rozwiązany z powodu wzmożonych obław i niemożności zakwaterowania na zimę tak dużej liczby ludzi. Przy ks. Brzósce pozostało 8 najbardziej zagrożonych aresztowaniem powstańców, w tym W., z którymi udał się na przezimowanie w okolice Sokołowa. Część z nich została po drodze ujęta przez Rosjan, część zabita.

Po strzelaninie z ros. wojsk. w Przewóskach, w pocz. 1865 r. przy ks. Brzósce był już tylko W. Obaj ukrywali się krótko w Jeziorach pod Łukowem, u Feliksa Turskiego, powinowatego W. Później przenieśli się w okolice S. i Sokołowa. Tam przebywali aż do 29 IV 1865, gdy zostali aresztowani w Sypytkach w domu sołtysa Ksawerego Bielińskiego i odwiezieni do W. na śledztwo.

Z aresztowaniem W. wiąże się legenda o tym, jakoby miał on możliwość uciec, ale powrócił i dobrowolnie oddał się w ręce kozaków widząc, że jego d-ca został pojmany. Relacje uczestników zdarzenia nie potwierdzają takiego faktu. Legenda ta krążyła zapewne po Podl. jako podanie ustne, a po raz pierwszy ukazała się w druku w 1925 r.

W. zeznawał na Pawiaku dwukrotnie. W wyroku zarzucono mu udział w licznych starciach orężnych z ros. wojsk., a także uczestnictwo w pięciu egzekucjach, dokonanych przez oddz. ks. Brzóski, oraz rozboje i pastwienie się nad ludnością cywilną. W. nie przyznawał się do przypisywanych mu win, lecz sędziowie nie uwzględnili jego argumentów. Pomimo, iż nie był d-cą, żandarmem narodowym ani czł. Rządu Narodowego, a jedynie adiutantem, skazano go na karę śmierci. Tydzień oczekiwania na egzekucję spędzili obaj z ks. Brzóską w Cytadeli Warszawskiej, skąd przewieziono ich do Sokołowa Podl. Powieszono ich na tamtejszym rynku 23 V 1865. Miejsce ich pochówku jest nieznane.

Nazwisko W. upamiętnione jest na obelisku w Łazach, w pobliżu miejsca jego urodzenia; na pomniku Powstańców Łukowian przed kolegiatą w Łukowie; na obelisku w Sypytkach, wzniesionym w miejscu chałupy sołtysa Bielińskiego; oraz na pomniku na rynku w Sokołowie Podl., wzniesionym w miejscu, gdzie stała szubienica.


Szczygielska M
., Adiutant wiekuisty. Franciszek Wilczyński (1842-65), Łuków 2017 (tu literatura).

(autor Małgorzata SZCZYGIELSKA)