herb Doliwa


Ur. ok. 1636 w Węgrzynowiczach (metryka urodzenia spłonęła w czasie II woj. świat.), zm. 1 VIII 1701 w Niedzieliskach(?). Geneza rodu i nazwiska Pasków (pierwotnie brzmiało Paszek, potem Pasek - wpływ mazurzenia) jest następująca: „Nazwisko rodowe Paska, odmienne od zwykłych szlacheckich na -ski i -cki, pochodzi niewątpliwie od imienia Paweł, które przez zdrobnienia: Pach, Paszek przekształciło się w Paska. Ród Pasków wywodził się z ziemi łęczyckiej, gdzie gniazdem rodzinnym jego była wieś Gosławice w dawnym województwie łęczyckim, w parafii Waliszewo. Stąd dodatek »z Gosławic« stał się częścią nazwiska rodowego. Prawdopodobnie przodkiem, protoplastą rodu, był Pasek z Gosławic, żyjący na przełomie XIV i XV wieku, który piastował godność kasztelana konarsko-łęczyckiego. Jak się zdaje, Pasek był człowiekiem zamożnym, właścicielem kilku wsi. Potomkowie jego jednak rychło zbiednieli. W latach siedemdziesiątych XVI w. Gosławice należą już do trzech Pasków. Z czasem jedna gałąź Pasków przeniosła się do województwa rawskiego, gdzie ojciec pamiętnikarza, Marcin, dzierżawił wsie” (Władysław Czapliński).

P. uk. kolegium jezuickie w Rawie Mazowieckiej na poziomie podstawowym (dość dobrze znał łacinę). Pieniacz, awanturnik i nieustanny procesowicz: „Sprawy sądowe pamiętnikarza nie schodziły prawie z wokandy sądów krakowskich. By wymienić najważniejsze: procesował się Pasek z Marcjanem Chełmskim o to, że ten nie chciał ustąpić z wydzierżawionej Paskowi wsi Olszówki, z Warszyckim o krowę swego poddanego, ze szlachcicem Ajchingerem, którego pobił, z cystersami, którym zabrał poddanego, z Choteckim, na którego dwór najechał, powodując tym śmierć żony Choteckiego, z Mikołajem Wolskim, wreszcie z margrabią Myszkowskim o dalszą dzierżawę Olszówki” (na podstawie poszukiwań archiwalnych Jana Czubaka, badacza i redaktora Pamiętników P. wydanych w 1929 - PAU). W 1655 lub 1656 ubogi szlachcic zaciągnął się do wojska. Walczył pod dowództwem Stefana Czarneckiego przeciwko Szwedom i Rakoczemu, brał udział w wyprawie duńskiej i w wojnie przeciwko Moskwie. Podczas rokoszu Lubomirskiego (1665) stanął po stronie króla, Jana II Kazimierza, lecz przyznawał również wiele racji opozycji i potępiał walki bratobójcze. Brał udział w elekcji Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Do 1668 był dzierżawcą Klucza Olszowskiego, należącego do Ordynacji Myszkowskich. W Olszówce znajdował się dworek Anny z Remiszowskich (primo voto Łąckiej, matki 6 dzieci), z którą P. ożenił się w 1667 (podobno poznali się 8 IX, tego samego d. P. oświadczył się 46-letniej wdowie, a 11 IX stanęli na ślubnym kobiercu). Starsza o 15 l. jejmość ujęła serce P. nie tyle osobistym urokiem, co dość pokaźnym majątkiem, aczkolwiek bardziej pociągała go swatana mu także jedynaczka, panna Śladkowska („zła jako jaszczurka i bez mała nie podpijała”), dziedziczka wsi Boża Wola na ziemi sochaczewskiej, gdyż „o jej wiosce powiedali, że nie tylko pszenica, ale i cybula w polu na kożdym zagonie, gdzie ją wsiejesz, urodzi się, a mnie też bardziej apetyt pociągał ad pinguem glaebam [do tłustej roli] niż do gołych piniędzy”. Obecnie na miejscu dawnego dworu jest murowana kaplica, przy drodze zaś w 1991 Tow. Przyjaciół Wodzisławia ustawiło na betonowym cokole bryłę piaskowca z tablicą pamiątkową z napisem: „W latach 1667-1668 mieszkał tu i tworzył Jan Chryzostom Pasek”. Na północ od pomnika przepływa rzeczka Mozgawa, nad którą P. przechadzał się ze swoją oswojoną wydrą o imieniu Robak. Zwierzę podarował królowi Janowi III Sobieskiemu. W 1668 wziął w dzierżawę wsie Miławycze i Bieglów, a w 1670 stał się właścicielem wsi Smogorzów w woj. sandomierskim, którą wniosła w posagu jego ż. (dzierżawiła też dwie wsie w woj. krakowskim). W 1676 P. oddał w dzierżawę przynoszący dochody Smogorzów i za 10 tys. zł kupił Skrzypiów i Zakrzów.

P. jest autorem uznawanych za najlepsze w dziejach literatury polskiej Pamiętników, spisanych w l. 1690-1695. Fragmenty Pamiętników drukowano w l. 1821-1822, całość (oryginał rkps-u zaginął, ocalała kopia bez części początkowej i zakończenia) została opublikowana po raz pierwszy w 1836 przez hr. Edwarda Raczyńskiego, który jednak zastąpił wszystkie zwroty łacińskie polskimi, co pozbawiło edycję cech autentyczności. Pamiętniki składające się z dwóch podstawowych części (1656-1666 - służba żołnierska, 1667-1688 - żywot ziemiański) odznaczają się barwnym językiem żołnierza-warchoła i ziemianina-gawędziarza, stanowią bogate źródło wiedzy faktograficznej, obyczajowej i językowej, wykorzystanej m.in. przez Henryka Sienkiewicza w utworach archaizowanych, zwłaszcza w Trylogii (inspiracja widoczna również w tytule części pierwszej). Przed Sienkiewiczem do twórcy Pamiętników - „romansu historycznego” - nawiązał m.in. Adam Mickiewicz w dwóch wykładach o literaturze słowiańskiej oraz Juliusz Słowacki w Mazepie. Spośród pisarzy XX-wiecznych warto wspomnieć Witolda Gombrowicza, który w powieści Trans-Atlantyk sparodiował gawędę szlachecką. Pamiętniki zostały przetłumaczone na wiele języków (m.in. ros., duński, franc., niem., ang., czeski).

P. był typowym polskim szlachcicem sarmatą swoich czasów - nieufnym wobec magnatów, broniącym szlacheckiej wolności, swoiście przywiązanym do króla, chętnym do wojaczki i bijatyk, walczącym o byt szablą, pięścią i językiem - choćby podczas często zwoływanych wówczas sejmików. Podziwiany za styl, nieustannie bywał krytykowany za charakter, mentalność, horyzonty polityczne i religijne. Jako nieodrodne dziecko Ma-zowsza - prowincji, z której szczególnie lubiano się wyśmiewać - chorobliwie nie tolerował wszelkich innowierców, uznawał się za przykładnego katolika i nie dostrzegał sprzeczności między pobożnością a okrucieństwem wojen czy wiarą w zabobony: „Nie tylko samych wojen, ale i sposobów ich prowadzenia Pasek nie dzielił na słuszne i niesłuszne, bo sprzeczne z Deka-ogiem. Doskonale godził rekwizycje, a nawet grabieże ludności cywilnej, ścinanie bezbronnych jeńców itd. ze stale manifestowanym katolicyzmem. […] Nie miał potomstwa, bo pojęta przez wzgląd na majątek wdowa była już zbyt leciwa. Najpoważniej w świecie składał to jednak na złość ludzką: kładziono im do łóżka spróchniałe drewno z trumny, co uniemożliwiało żonie zajście w ciążę” (Janusz Tazbir).

Pamiętniki to: „Utwór, [który] łączy cechy wspomnień i autobiografii. Przeważnie przełamuje konwencję diariusza, koncentrując się na zbeletryzowanych opisach, zachowuje jednak schemat podziału na lata. Typ narracji Pamiętników zbliża się do powieściowej, organizuje ją postać narratora jako bohatera literackiego. Najlepsze epizody fabularne pisane są stylem barwnym, potocznym, dosadnym, z talentem gawędziarskim i narracyjnym. Nasycone są anegdotami i przysłowiami. Wiele fragmentów ma zabarwienie humorystyczne lub ironiczne. Wartościami literackimi wyróżniają się opisy batalistyczne” (Ryszard Matuszewski). Pamiętniki są „wielorakim spojrzeniem od dołu: szaraka, który „wybił się na zamożność”, pospolitego żołnierza, zwykłego szlachetki, który bywał na królewskich pokojach”. Są też jednoznacznym wyrazem ksenofobii, gdzie Szwedzi to „naród świński”, Moskale - „naród jaszczurzy”, Niemcy jako lutry to psy, najgorsi zaś są Francuzi, gdyż oni właśnie opanowali polski dwór za pośrednictwem koronowanych rodaczek (słynna jest relacja P. o „szyciu z łuków” do aktorów francuskich, co zdarzyło się w 1674). Ubolewano, iż „Pasek jest równie wielki jako pisarz i mały jako człowiek!” (Paul Cazin); dziwiono się, dlaczego „Figurze o tak wątpliwej etyce Bóg dał niewątpliwy talent pisarski; że marny człowiek mieszkał w jednym ciele ze wspaniałym stylistą. Na pewno Paska lepiej i bezpieczniej było czytać, niż z nim sąsiadować, a tym bardziej (co nie daj Boże) mieć z nim zatarg o psa, zająca czy grunty” (Janusz Tazbir). Również jako żołnierz „Pan Pasek niewiele żywił współczucia dla ludzi ginących na wojnie. Zbyt często ocierał się o śmierć, aby się do niej nie przyzwyczaić. Emocjom daje upust raczej wtedy, gdy wspomina o zwierzętach, niż kiedy pisze o ludziach. Być może w zaginionej części rękopisu były jakieś cieplejsze słowa na temat rodziców; daremnie by ich szukać pod adresem żony. Ponieważ nie doczekał się z nią potomstwa, trudno powiedzieć, jaki byłby w stosunku do dzieci” (Janusz Tazbir). Wiadomo, że trzy swoje pasierbice ulokował w klasztorze, a najlepszy wiersz, jaki udało się napisać marnemu poecie poświęcił w Pamiętnikach nie kobiecie, lecz ukochanemu koniowi. Jedynym stworzeniem, które pamiętnikarz wspomina z czułością jest słynna tresowana wydra o imieniu Robak.

Związek P. z Podlasiem wynikał z prowadzonych przez XVII-wieczną Rzeczypospolitą wojen: „W 1660 roku Podlasie w znacznym stopniu ucierpiało od wznowionej przez cara Aleksego wojny z Polską. Było ono główną bazą wypadową hetmana litewskiego Sapiechy, który usiłował odbić zajęty przez Moskwę Brześć. Wkrótce na pomoc Sapiesze przybył Czarnecki. W jego chorągwi wojował Jan Pasek […] Wiosną 1660 roku oddział jego stacjonował w Siedlcach i okolicznych wioskach. Wspomina o tym Pasek w swoich Pamiętnikach. Daje w nich opis swych przeżyć w bezpośredni, naturalny sposób, właściwy staropolskiej gawędzie” (Leopold Grzegorek, Anna Knercer).

Oto istotne fragmenty Pamiętników P. z 1660, traktujące o podlaskiej gościnności i o ówczesnych Siedlcach:

„Jakeśmy tedy weszli w Podlasze, Moskwa ustąpili ku Mścibowu, którzy z Trubeckim [i] Słońskim zabiegi czynili koło Siemiatycz i koło Brześcia. Przyszedł tedy ordynans od króla do Wojewody, aby na dni wielkanocne tu wojsko rozłożyć brzegiem Podlasza w dobrach szlacheckich i żyć za uproszeniem, kto co da z dyskrecyjej, bo już królewskie i duchowne nie mogły sufficere [wystarczyć], zrujnowane od nieprzyjaciela i od wojska litewskiego, ponieważ też i wojska dywizyj hetmańskich po stanowiskach daleko stali, byle przecie tę ścianę od Warszawy zasłonić a być w pogotowiu do ruszenia zaraz po Wielkiejnocy. Dostało się tedy nam na wytchnienie miasteczko Sielce JWMości pana kasztelana zakroczymskiego [Tomasza Olędzkiego], a na przystawstwo trzy parafie szlachty, wszystko ubogiej. […]

Jam sobie wziął wieś Strzałę, paniej kasztelanowej majętność, tam gdzie jej rezydencja, bo sama o to prosiła. I byłem bardzo kontent z tego przysta[w]stwa; bo była pani tak poćciwa, że mi nie kazała dać chleba udzielać, ale kazała mi tam mięszkać, poko się nie ruszy chorągiew. Bo też zaraz nad miastem ta wieś i dawano wszystkiego dla czeladzi i koni, co tylko mogli spotrzebować. Ja zaś sam we dworze jadałem i pijałem w konwersacyjnej arcyszumnej jako w raju. […] To przysta[w]stwo widziało mi się dniem jednym, że to w dobrym bycie, i takiego drugiego przez wszystkę służbę nie miałem; bo mi i wozy naładowano takimi specjałami, jakich nie w obozie, ale przy domowych tylko wywczasach zażywają, i do obozu pod Kozierady, poko my tam stali, bo tylko mil 6, przysłano. Dość na tym, żeby tego nie wyświadczyła lada jaka matka. […]

Stojąc tedy w Siel[d]cach, umarło nam dwoch towarzyszów, starych żołnierzów: pan Jan Rubieszowski i pan Jan Wojnowski. To jest mirabile [dziwne], że ci dwaj ludzie tak z sobą żyli, że jeżeli się temu dobrze powodziło, to i temu; jeżeli temu źle, to też i temu. Obadwa byli Mazurowie, obadwa starzy, obadwa żołnierze, obadwa Janowie, obadwa żonaci i podle siebie w regestrze, obadwa jednej fantazyjej. Pod Chojnicami, gdy nas Szwedzi w nocy napadli, obydwu porąbano i rapierami pokłuto, za umarłych na placu zostawiono; obadwa się z tak ciężkich szwanków wyleczyli wraz, obadwa królowi za pogrzeb dziękowali. Bo król, widząc po okazyjej tak ciężkie ich pokaleczenia, kazał im dać 600 złotych mówiąc, że to daje na pogrzeb, nie na kuracyją. Przy podziękowaniu potym po tysiącu złotych wzięli od króla i wojnę kontynuowali, i w Danijej z nami byli, i jakoby pactum [układ] mając szczęścia i nieszczęścia między sobą, wraz obadwa w Sielcach zachorowali i jednego dnia pomarli. Gdy im tedy ostatnią należało oddać usługę, Jan Domaszowski sprawił im pogrzeb taki, porucznik nasz, jako senator nie może mieć foremniejszego, in praesentia [w obecności] okolicznej szlachty i żołnierzów, także wiela duchowieństwa w kościele sieleckim. Ex mente [z woli] tedy porucznika i kompanijej mnie, jako Janowi także, kazano zapraszać na chleb żałobny gości. Zacząłem tedy takim sensem, nie bardzo mając czasu do przygotowania należytego - bo mi owa moja stancja była impedymentem [przeszkodą], będąc provocatus [wzywany] coraz to w karty, to w szachy, to w arcaby - alem się przecię starał, żeby było nie podrwić, bo wiedziałemże, jaka miała być ludzi frequentia [napływ]”.

Według Janusza Tazbira: „Pan Pasek do końca życia uważał się za tęgiego żołnierza i dobrego gawędziarza; nie podejrzewał zapewne, że jest autorem arcydzieła. Będąc bez wątpienia »duszą towarzystwa«, nie chciał w żadnym wypadku uchodzić za człowieka pióra. Być autorem, a tym bardziej zawodowym literatem, znaczyło w tamtej epoce niemal to samo, co być aktorem. Żaden zaszczyt, profit niewielki, a za to poważne kłopoty, wynikające z dość niskiej pozycji na drabinie prestiżu społecznego”. I chociaż P. nie nosił się z zamiarem drukowania „wielokrotnie szlifowanej gawędy”, to: „Wyróżniał go talent pisarski i to zgoła nieprzeciętny, którego istnienia nie domyślał się nikt ze współczesnych, z samym jego posiadaczem włącznie. Jan Lechoń pisał, że Polskę XVII stulecia można również nazwać »wiekiem sienkiewiczowskim«, co »wiekiem paskowskim«. Zdaniem poety szlachecki pamiętnikarz ucieleśnił to stulecie w takim samym stopniu, jak Samuel Pe-pys wyrażał angielski wiek XVII”.

Matka P. została pochowana w Stopnicy (dawna Stobnica), w klasztorze Sercanów. Prawdopodobnie tam również spoczywa ciało autora Pamiętników. Mimo że P. był aż pięciokrotnie skazany na banicję i raz (1700) na infamię (wieczną banicję), umarł jednak w kraju (1701), co badacze tłumaczą słabością ówczesnej polskiej władzy wykonawczej i pogłębiającą się anarchizacją życia społecznego.

W 2004 zrodził się pomysł wzniesienia P. pomnika w Rawie Maz., jednak nie doszło do jego realizacji, gdyż - jak tłumaczył ówczesny burmistrz, Eugeniusz Góraj - osoba pamiętnikarza „budzi wśród mieszkańców miasta duże kontrowersje”.

 

PSB (Czapliński W.); Rytel J., Pasek Jan Chryzostom, [w:] Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, [przew. kom. red. J. Krzyżanowski, od 1976 Cz. Hernas], t. II, N-Ż, W. 1988, s. 149; Pasek z Gosławic J. Ch., Pamiętniki, z rkps. wydał J. Czubek, Wydanie zupełne, Kr. 1929; Pasek J. Ch., Pamiętniki, przedmowa J. Tazbir, wstęp i objaśnienia W. Czapliński, W. 2009; O języku i stylu „Pamiętników” Jana Chryzostoma Paska, wyboru artykułów dokonała i wstępem poprzedziła H. Rybicka-Nowacka, W. 1989; Rytel J., „Pamiętniki” Paska na tle pamiętnikarstwa staropolskiego. Szkic z dziejów prozy narracyjnej, Wr. 1962; Pogłosy pobytu twórców kultury narodowej na ziemi siedleckiej w ich pamiętnikach (Jan Chryzostom Pasek, Bolesław Prus, Stefan Żeromski, Zofia Nałkowska), [wybór tekstów L. Grzegorek, wstęp i objaśnienia A. Knercer], S. 1980; fot. [https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:POL_COA_Doliwa.svg; dostęp 30.04.2021].

(autor Violetta MACHNICKA)