Ur. 1866 w Kocku, s. Chaima Izraela Morgensterna z Pilawy, wnuk Dovida z Kocka, prawnuk znanego kockiego rabina - Menachema Mendla Morgensterna. Jego m. była c. Zeliga Frankla, znanego chasyda z Kocka. Wychowywał się w licznej rodzinie, miał sześcioro rodzeństwa.
Nauki pobierał w kockim beit midraszu, gdzie duże znaczenie miał wpływ jego o., dziadka oraz chasydów z pokolenia jego pradziadka. Tu nauczył się rozumienia Tory i chasydyzmu. Już w młodości dał się poznać jako człowiek odważny, o ciętym dowcipie oraz niezwykłej inteligencji. Wyróżniał się też doskonałą pamięcią. Był pracowity, chętnie się uczył i wytrwale studiował Torę.
Po zawarciu małżeństwa w wieku 16 l. z Chają Hindą Szejnfeld osiadł w Pińczowie, rodzinnym mieście ż., wspierany przez teścia, zamożnego chasyda Mordechaja Szenfelda mającego powiązania z chasydami z Góry Kalwarii. Wkrótce powrócił jednak do Kocka, by być bliżej swojego o. W 1888, wraz z nim, podążył do Pilawy w okr. lubelskim, spędzając tam kolejne 11 l. Jak sam później przyznawał, były to najszczęśliwsze lata jego życia.
Pilawa bowiem odcisnęła się w szczególny sposób na jego drodze życiowej. Tam rozwinęła się i ukształtowała osobowość przyszłego rabina, dzięki której stać się mógł wybitnym chasydem. Wiele zyskał zwłaszcza na kontaktach z chasydami kockimi, którzy nauczali w pilawskim beit midraszu i zaliczali się do najwybitniejszych znawców Tory na ówczesnych ziemiach polskich.
W życiu rodziny M. uwypukla się niezwykle silna więź religijna i emocjonalna. M. dawał jej szczególne wyrazy. Był powiernikiem Chaima Izraela we wszystkich istotnych sprawach gminy żydowskiej w Pilawie. Dokonał m.in. transkrypcji jego wielu Divrei Tora [Słowa Tory; wykłady na tematy związane z fragmentami Tory], włączając w to pamflet „Szalom Jeruszalaim” napisany przez Pilawskiego Rebbe w celu promowania osiedlania się Żydów w Ziemi Świętej. Będąc już w podeszłym wieku i patrząc z perspektywy czasu wyznał, że żałuje dwóch rzeczy z czasów młodości. Pierwszą był chłopięcy protest przeciwko ojcowskiemu nakazowi dodatkowej nauki Tosafot (średniowieczne komentarze do Talmudu, drukowane w większości wydań Talmudu na zewnętrznym marginesie). Miała być ona uzupełnieniem Gemary, czyli zbioru rabinicznych komentarzy i objaśnień uzupełniających Misznę - kodeks prawa obyczajowego w judaizmie. Młody chłopiec obciążony wieloma obowiązkami związanymi z nauką uważał, że kolejne mogą być ponad jego siły. Drugim powodem do wyrzutów sumienia była niemożność słuchania wykładów swojego stryjecznego dziadka, Awnei Nezera z Sochaczewa.
Rok 1899 przyniósł kolejne zmiany związane z przybyciem do Chaima Izraela Morgensterna delegacji z Sokołowa Podl. i prośbą o objęcie przez niego funkcji rabina w tamtejszej gminie wyznaniowej. Chaim Izrael zaproponował na to stanowisko swojego syna, widząc w nim wielki potencjał. Propozycja została przez sokołowian przyjęta, po czym następnych kilka miesięcy 33-l. I. Z. M. przeznaczył na naukę języka ros. i uzyskanie zgody władz carskich na objęcie funkcji rabina (co było w myśl ówczesnego prawa wymaganiem formalnym). Swój urząd przejął 13 XII 1899. W Sokołowie powitano go szczególnie uroczyście m.in. kabbalas panim [przyjęcie na cześć ważnych osobistości]. Uroczysta procesja wozów z dystyngowanymi chasydami i zasłużonymi mieszkańcami przybyła na jego powitanie. Woźnice powozili końmi udekorowanymi dzwonkami na cześć tego wydarzenia, a tłum śpiewał radośnie „Shirulo zamru lo sichu b'chol nifla 'osav” [„Śpiewajcie Mu, grajcie Mu, rozpowiadajcie wszystkie Jego cuda!” Psalm 105 (hebr.)]. Policjanci w białych rękawiczkach utrzymywali tłum w porządku i byli zaskoczeni, gdy usłyszeli jak pozdrawia gubernatora płynnie w języku rosyjskim. Wszyscy życzyli mu Mazal Tow [Szczęścia! Powodzenia! (hebr.)], pośród nich chasydzi z Kocka i Góry Kalwarii. Od tego dnia rabin Icchak Zelig M. rozpoczął swoją prawie czterdziestoletnią pracę w Sokołowie, dzięki czemu miasto stało się znane w świecie chasydyzmu.
Niemalże od razu założył jesziwę Beis Izrael, która wkrótce uzyskała renomę i uznanie. Uczyli się w niej najlepsi studenci z całego kraju. Zachęcał ich do pogłębiania wiedzy i zadawania mu pytań, bywając wręcz niezado-wolonym, gdy przez szacunek dla jego osoby jedynie biernie słuchali wykładów. Nowy rabin potrafił także wygaszać i łagodzić spory wśród liczącej 1200 rodzin społeczności żydowskiej, wśród której wcześniej często dochodziło do konfliktów, a z którymi nie potrafili poradzić sobie jego poprzednicy. Cechą, która go wyróżniała była umiejętność rozmowy ze wszystkimi, przy jednoczesnym zachowaniu własnego autorytetu.
Po śmierci o. w 1905 został uznany przez środowisko chasydów kockich za dziedzica i duchowego spadkobiercę Chaima Izraela. Przejął jego miłość do Erec Izrael, ideę powrotu i osadnictwa żydowskiego w Palestynie. Podejmował kroki w celu zachęcania Żydów do aliji. Brał udział w pierwszym Knessia Gedola (Wielkim Zgromadzeniu) Agudat Izrael w Wiedniu w 1923, oraz na drugim w 1929. Wygłaszał tam pełne pasji i elokwencji przemowy, brał udział w rozlicznych dyskusjach.
Wraz z Abrahamem Mordechajem Alterem (zwanym Imrei Emes) (1866-1948) rabin z dynastii chasydzkiej z Góry Kalwarii; współtwórca partii Agudat Israel i rabinem Herszlem Henochem Lewinem z Będzina przyjechał do Erec Izrael pod koniec zimy 1924. Wywarło to na nim ogromny wpływ, który odczuwał do końca życia. Nigdy nie przestał wychwalać świętości Erec Izrael i podkreślał jak wielkim zaszczytem był dla niego ten pobyt. Jednym z celów wizyty było też zażegnanie sporu między nadrabinem Jerozolimy Josefem Chaimem Sonnenfeldem (1849-1932) i innymi tamtejszymi rabinami. Sporów ostatecznie nie udało się załagodzić, ale przyjaźń jaka się nawiązała między Sonnenfeldem i Morgensternem przetrwała lata.
Icchak Zelig M. praktykował również medycynę, chociaż nigdy nie skończył żadnych studiów w tym kierunku. Nauczył się jej od jednego z uczniów swojej Jesziwy, który był doktorem. Morgenstern kształcił go w zakresie Talmudu i Tory, w zamian uzyskując wiedzę z zakresu nauk medycznych.
Wspólnie z ż. wychowali 11 dzieci. Jeden z synów, Jakob Mendel został rabinem w niedalekim Węgrowie, drugi - Benjamin w Sterdyni w pow. sokołowskim (w czasie Holokaustu został wywieziony do warszawskiego getta, zginął w Majdanku).
W 1939 M. był już starszym, schorowanym człowiekiem. Z tego powodu przebywał w otwockim sanatorium poddając się leczeniu. Po ataku Niemiec na Polskę czuł się zdruzgotany i przygnieciony perspektywami straszliwego losu żydowskich współbraci. Podobno gdy podczas kolacji wypadł mu z ręki kieliszek z winem, które rozlało się po stole stwierdził, że to znak, iż jego s. został zamordowany. I rzeczywiście Jakob Mendel Morgenstern, wkrótce po wkroczeniu nazistów na te tereny, został zmuszony do sprzątania głównego placu w Węgrowie. Podczas tej akcji jego oraz towarzyszących mu Żydów zamordowano. Śmierć s. całkowicie pogorszyła stan Icchaka Zeliga M. Zm. 16 X 1939. Z wielką trudnością udało się bliskim mu chasydom doprowadzić do pochowania go na żydowskim cm. Ohel rabina Icchaka Zeliga Morgensterna znajduje się na cm. żydowskim w W., ul. Okopowa, sektor 73, rząd 27, nr 1. Z całej rodziny wojnę przeżył jedynie wnuk Icchaka Zeliga - Mendel Morgenstern i jego siostra Perla oraz kilkoro kuzynów.
Morgenstern M., She'elris Yitzchak, Tel Aviv, 5749; Perlow A., Harav Hakadosh Reb Yitzchak Zelig of Sokolov, „Hamodia” 15 X 1999, s. 54-55; Markusz K., Zapomniany rabin http://www.jewish.org.pl/index.php/pl/historia-mainmenu-66/4373-zapo-mniany-rabin.html; Wywiady z Shoshaną Ganer i Mendlem Morgensternem; zdj. pochodzi z: Księga Pamięci Żydów Sokołowskich.
(autor Katarzyna MARKUSZ)