PIETRUCZUK Jzef


Ur. się 24 X 1903 we wsi Chłopków w pow. siedleckim. Rodzina P. była liczna, dziewięcioro dzieci, wszystkie wychowywane były w tradycji niepodległościowej, w ogromnym szacunku do rodziców i ciężkiej pracy na chłopskiej roli. Nie brakowało nigdy w tej rodzinie chleba, miłości i chęci kształcenia swoich dzieci. P. był chłopcem wrażliwymi, chętnym do nauki, bystrym obserwatorem życia. Jego droga do wykształcenia była drogą chłopskiego dziecka zmagającego się z przeciwnościami losu. L. spędzone w gim. były dla chłopskich synów nieustanną troską o uiszczenie opłat szkolnych, kupno ubrania i podręczników. W l. szk. ujawniały się wielkie zdolności i temperament twórczy P. Naukę po raz pierwszy przerwała mu wojna pol.-bolszewicka w 1920 r., drugi raz najazd niem. I sowiecki w 1939 r.

Po powrocie z wojny w 1920 r. kontynuował naukę w SN w Leśnej Podl. Uważany był za jednego z najzdolniejszych uczniów. Wraz z grupką kolegów zainicjował redagowanie pisemka szk., do którego sam pisywał artykuły i felietony. Zawsze podpisywał się „drugoklasista”. Chętnie też robił okolicznościowe gazetkii wystawy szk. Próbował swoich sił w poezji, był autorem poematów: Nad Bugiem, Śpiew ściernisk i dramatu Mardocheusz. Do Śpiewu ściernisk dorobił nastrojową melodię.

Po ukończeniu SN w Leśnej Podl. P. podjął pracę w Szk. Podst. w Sarnakach. Był to r. szk. 1924/25. Nie mogąc dojść do porozumienia z kierownikiem szk., któremu nie podobało się nowatorstwo młodego naucz., P. postanowił zmienić miejsce pracy. Przeniósł się do pracy w szk. w miejscowości Szawły. Był świetnym organizatorem i pedagogiem. Uczył historii i geografii. Do czasu jego przyjścia do szk. w Szawłach naucz. nie bardzo potrafili zjednać sobie i zainteresować nauką uczniów. Nie było też chętnych naucz. do pracy w tej wsi. Warunki były ciężkie, lekcje odbywały się w izbach wynajętych w domu prywatnym. Nie było niezbędnych podręczników i pomocy naukowych.

W 1927 r. P. rozpoczął pracę w Hadynowie. Został kierownikiem czteroklasowej szk. powsz. Warunki pracy tu, jak i w większości wiejskich szk., były bardzo trudne. Szk. nie posiadała własnego budynku, klasy mieściły się w izbach wynajętych od gospodarzy. Sytuację poprawiło dopiero wybudowanie w pocz. l. 30. remizy strażackiej, do której przeniesiono część klas. Wieś była biedna, rodziców często nie było stać na zakupienie koniecznych podręczników i przyborów szk. P., ile mógł, pomagał tym dzieciom. Organizował różne formy samopomocy. W końcu r. szk. zbierał od dzieci podręczniki, sprawdzał, ile zabraknie i za ustaloną roczną opłatę (dwa złote) dokupował brakujące książki. W nowym r. szk. wszystkie dzieci otrzymywały potrzebne podręczniki. Podobnie ustalał niewielką opłatę, za którą kupował niezbędne przybory szkolne.

Obok działalności czysto dydaktycznej P. organizował zajęcia pozalekcyjne. Z jego inicjatywy powstał chór szk. Zorganizował również kółko teatralne, które dawało przedstawienia z okazji świąt czy rocznic dla szk. i całej wsi. Działał też na rzecz społeczności, w której żył. Organizował w okolicznych wsiach punkty biblioteczne, chcąc wzbudzić w ludziach potrzebę czytania wartościowych dzieł. Sam też posiadał bogaty, prywatny księgozbiór, który chętnie udostępniał.

W 1930 r. rozpoczął studia na Wydz. Humanistycznym UW jako wolny słuchacz. Studia dzienne bowiem mogli podjąć wówczas tylko ci, którzy ukończyli gim. i zdali w nim maturę; prawa wstępu na uczelnię nie dawała matura seminaryjna. Podjętych studiów P. nie ukończył. Z powodu choroby zrezygnował z nauki po dwóch semestrach.

Po zakończeniu kampanii wrześniowej w 1939 r., w której walczył jako szeregowy żołnierz, powrócił do Hadynowa i rozpoczął pracę w szk. By wyżywić rodzinę, Pietruczukowie prowadzili małe gosp. W czasie okupacji dom Pietruczuków stał się miejscem schronienia dla ludzi prześladowanych, przez dwa lata żywili i ukrywali dwóch jeńców radz. P., donosząc im jedzenie, zaraził się tyfusem. Szczęśliwie przebył tę chorobę, jeńcy zaś, nie chcąc dłużej narażać rodziny, oddali się w ręce Niemców. Zostali zesłani na roboty do Niemiec. Wojnę przeżyli. Pietruczukowie przez pewien czas ukrywali również w swoim domu znajome małżeństwo Morkollów. Żona Morkolla była Żydówką.

Okupacja to okres wzmożonej działalności pedagogicznej P. W 1941 r. zorganizował on w swoim domu tajne nauczanie na poziomie szk. średniej. Przez dwa l. (1941-42) uczęszczało na nie kilkanaścioro dzieci z Hadynowa i okolic, które w 1945 r. zasiliły grono gim. łosickiego. W 1942 r., z inicjatywy Stefana Skoczylasa i Heleny Brodowskiej, P. rozpoczął zajęcia na Wydz. Ekonomicznym Wolnej Wszechnicy Polskiej (WWP) w W. Co miesiąc wyjeżdżał na tydzień na zajęcia. Słuchacze dojeżdżający na wykłady do W. byli narażeni na łapanki i inne zagrożenia nękające ludność stolicy. Na Wydz. Pedagogicznym WWP zastosowano formę pracy w warunkach wiejskich. Stworzono w miejscowości Hadynów w pow. siedleckim coś w rodzaju filii WWP dla okolicznych naucz., zapewniając prof. dłuższy pobyt na wsi. Siedzibą owej mini uczelni był dom P., dobrze urządzony, z zadbanym ogrodem i gospodarstwem kilkuhektarowym, zapewniającym utrzymanie zaproszonym naukowcom. Dom, położony na uboczu wsi, stwarzał dodatkowo korzystne warunki dla pracy i odpoczynku oraz pewne bezpieczeństwo.

W czasie okupacji, gdy Niemcy rozpoczęli masowy wywóz ludności pol. na roboty do Rzeszy, P. zorganizował w Hadynowie dwuletnią rolniczą szk. zaw. Chroniła ona młodzież 16-17-letnią przed wywózką do Niemiec. Młodzież uczyła się w niej przedmiotów rolniczych, prostych zajęć praktycznych w rolnictwie, dziewczęta zaś miały dodatkowo naukę gotowania, szycia itp. Szk. tej wielu zawdzięczało to, iż nie zostali wywiezieni na roboty. 17 I 1943 Niemcy przeszukali dom, obejście i zabrali do więzienia w S. P. Dzięki staraniom rodziny i przy pomocy prof. Henryka Hromańskiego, w którego willi mieściło się w S. gestapo, P. za łapówkę w wysokości ośmiu tys. złp został wykupiony. Był więziony za organizowanie tajnego nauczania, wrócił wynędzniały, zmaltretowany. Nawet z żoną nie chciał rozmawiać o pobycie w więzieniu.

P. był czł. piątki politycznej Stronnictwa Ludowego „Roch” na pow. siedlecki, z ramienia Stronnictwa prowadził działalność oświatową w BCh.

Gdy 31 VII 1944 zakończyła się okupacja niem. Łosic i okolic, P., wraz z innymi nauczycielami i społeczeństwem Łosic, zabrał się do organizowania szk. średniej. Zbierano pieniądze po okolicznych par. wśród ludzi zamożnych. P. wyjednał w L. zezwolenie od władz oświatowych na zorganizowanie państw. gim. w Łosicach. Nie tylko znalazł odpowiedni lokal, ale przystosował go do potrzeb szk. Z okolicznych szk. zebrał sprzęt. W Łosicach było kilka osób z kwalifikacjami do nauczania w szk. średniej, które zatrudnił w gim. Inauguracja r. szk. w Samorządowym Gim. w Łosicach odbyła się 15 IX 1944. Dyr. gim. został Mieczysław Wyczółkowski. W sprawach administracyjno-gospodarczych wspierał go P. Do gim. zgłosiło się dwustu uczniów. Po egzaminach wstępnych utworzono trzy klasy pierwsze, dwie drugie i jedną trzecią. Nabór do klas drugich i trzeciej był możliwy dzięki pracy okolicznych naucz., którzy w okresie okupacji organizowali tajne nauczanie na poziomie szk. średniej. P. uczył w gim. geografii i historii. Zatrudniona była również jego żona Jadwiga. Pracowała jako sekretarka i nauczycielka robót ręcznych. Pietruczukowie z rodziną przenieśli się do Łosic i zamieszkali przy ulicy Tadeusza Kościuszki. Najstarsza z córek zdała do pierwszej klasy gim., młodsze uczęszczały do szk. podst.

Po wyzwoleniu P. pełnił funkcję delegata PKWN ds. oświatowych w pow. siedleckim. W tym czasie wstąpił do PPR. W XI 1944 przyjął funkcję burmistrza m. Łosic.

Praca P. w szk. i w urzędzie miejskim układała się pomyślnie. Być może za dobrze, bo źli ludzie postanowili go zamordować. Tak o tym pisał Stanisław Jaszczuk, z-ca kmdt. BCh obwodu siedleckiego: „Wyrok został wydany, wykonanie zlecono d-cy oddz. specjalnego AK Szczepanowi Izdebskiemu, sołtysowi ze wsi Kosny. Wyrok wykonano na polecenie Komendanta AK na gm. Zbuczyn »Zdanowskiego« - por. Prychenki z Dziewul. Wieczorem 26 stycznia 1945 r. trzej zamaskowani mężczyźni z bronią w rękach wtargnęli do domu Pietruczuków w Łosicach, a widząc Józefa i trzy tulące się do niego córki, wycofali się. Być może widok przerażonych dzieci ich powstrzymał.

Podobny widok niestety nie powstrzymał czterech morderców, którzy dnia następnego 27 stycznia 1945 r. wieczorem, gdy żona Józefa wchodziła do domu, wtargnęli do mieszkania, zabili P. i ciężko zranili trzema strzałami jedenastoletnią córkę Elżunię, która go osłaniała; zmarła ona trzy miesiące później.

Próbę zamachu z 26 zbagatelizował; »nie będę się ukrywał«, rzekł do żony, »nikomu nic złego nie zrobiłem«. Na niedzielę 28 zaprosił nauczycieli na zebranie ZNP. Miał być pokaz teatrzyku lalkowego. Między tymi czterema mordercami był i strzelał Tadeusz Pióra – członek Oddziału Specjalnego AK. Opowiadał mi przy świadku, że wykonali wyrok Komendy AK, której rozkaz wręczył im »Zdanowski«”.

Prof. Sergiusz Hessen na wiadomość o śmierci P. napisał w liście do Jadwigi Pietruczuk: „Mąż Pani był jednym z najszlachetniejszych, najinteligentniejszych i najmądrzejszych ludzi, jakich niewielu udało mi się w moim już długim życiu spotkać. Ile mógłby uczynić jeszcze, mając taki talent organizacyjny, wolę działania i przebojowość w dążeniu do celu, dobroć i szacunek dla innych, gdyby pozwolono Mu żyć. Niepowetowana strata!”.

W VIII 1961 Rada Pedagogiczna LO w Łosicach wystąpiła do władz miejscowych i Kuratorium Okręgu Szkolnego Warszawskiego z wnioskiem o nadanie szkole imienia P. 16 XII t.r. odbyła się uroczystość otwarcia nowego gmachu szk. i nadanie jej imienia założyciela P.

Po 30 l. stare demony przeszłości ujawniły się. W IV 1993 wpłynął do dyrekcji LO w Łosicach list o dziwnej treści: „Pan dyrektor Liceum Ogólnokształcącego w Łosicach. Niniejszym wnosimy o zmianę nazwy Liceum Ogólnokształcącego im. Józefa Pietruczuka w Łosicach. Wnosimy o wykreślenie z nazwy: »im. Józefa Pietruczuka«. Wniosek ten uzasadniamy tym, że Józef Pietruczuk nie był bohaterem narodowym ani też zasłużonym działaczem dla dobra ziemi łosickiej godnym utrwalenia jego pamięci w nazwie Liceum w Łosicach. Józef Pietruczuk był utrwalaczem władzy podporządkowanej okupantowi radzieckiemu, był członkiem Polskiej Partii Robotniczej – partii współpracującej z władzą radziecką, która prześladowała Polaków. Według opinii naszych członków jak też dużej części naszego społeczeństwa Józef Pietruczuk w czasie swego urzędowania w charakterze Burmistrza Łosic współpracował z władzami radzieckimi i NKWD, które w tym czasie sprawowały władzę na tym terenie. Wielu działaczy podziemia z okresu okupacji niemieckiej, a szczególnie członków Armii Krajowej z terenu Łosic i okolic zostało wywiezionych do obozów na terenie Związku Radzieckiego; część z nich nie wróciła, zostali zamordowani. Zgodnie z oświadczeniem mieszkańca Łosic Piotra Łukaszuka, Józef Pietruczuk został rozstrzelany z rozkazu Armii Krajowej. Pozostawienie w dalszym ciągu tej nazwy Liceum w Łosicach jest hańbiące, uwłacza tym, którzy wycierpieli lub oddali życie za suwerenną Ojczyznę. Jednocześnie proponujemy nadać Szkole nazwę: »Liceum Ogólnokształcące im. Dr. Witolda Wróblewskiego«, który był żołnierzem Armii Krajowej, prześladowany i więziony przez władze komunistyczne za walkę o wolną i suwerenną Ojczyznę”.

Od 1994 r. LO w Łosicach nie nosi już im. P. Ten syn wsi podl., biednej i zacofanej, całe życie poświęcił edukacji tych, spośród których wyszedł, został po raz kolejny uśmiercony przez porażającą ciemnotę polit. Dla P. doświadczenia oświat. na Podl. zakończyły się tragicznie. Ci, dla których walczyli i organizowali oświatę, aby nie byli klasą milczącą, jak ich przodkowie, nie tylko ich nie zrozumieli, ale starali się unicestwić ich dzieło.

 

Adamowicz R., Józef Pietruczuk (1903-1945), [w:] „Rocznik Bialskopodlaski”, t. III, B. Podl. 1995, s. 138-39; Brodowska-Kubicz H., Z chłopskiej łąki. Wspomnienia, Łódź 1994, s. 141; Jaszczuk S., Kwiaty i plamy, W. 2001, s. 143-44; Gmitruk J., Skazani na zagładę. Jeńcy i partyzanci radzieccy a Bataliony Chłopskie 1941-1945, W. 2001, s. 24; Indeks P. w zbiorach Andrzeja Jaszczuka w Hadynowie; Kronika LO w Łosicach; List Józefa Kuleszy do Jadwigi Pietruczuk w zbiorach Andrzeja Jaszczuka w Hadynowie; List prof. Sergiusza Hessena w zbiorach Jadwigi Pietruczuk; List podpisali: Zygmunt Gałecki prezes RI „Solidarność”, Piotr Łukaszuk i Marian Tchórzewski, list w zbiorach J. Gmitruka; Fot. obraz „Józef Pietruczuk”, Barbara Wyczółkowska-Milewska, W. 2008, olej, płótno. Obraz ze zbiorów Muz. Historii Polskiego Ruchu Ludowego (MHPRL 13691).

(autor Janusz GMITRUK)