GMITRUK Pawe


Ur. się 15 V 1922 w przysiółku Patków Prusy wsi Patków, syn Adama i Marianny. Miał dwóch braci: starszego Stanisława i młodszego Henryka oraz trzy siostry: Janinę, Kazimierę i Józefę. Wieś administracyjnie należy ob. do gm. Łosice w pow. łosickim. Ojciec G. – Adam był żołnierzem armii carskiej. Walczył w wojnie ros.-japońskiej 1904–05. Po demobilizacji przez kilka miesięcy wracał do kraju. Posiadał kilkumorgowe gospodarstwo, prowadzone w wysokiej kulturze rolnej. Był gospodarzem zaradnym i utalentowanym. Cieszył się szacunkiem wśród mieszkańców Patkowa. G. miał trzech stryjów i trzy stryjenki. Jeden ze stryjów, także o imieniu Paweł, miał na niego duży wpływ.

Ojciec G. dbał o wykształcenie dzieci, jego synowie i córki ukończyli 7-klasową szk. podst. Po zakończeniu nauki G. pracował w gosp. oraz wynajmował się do pracy zarobkowej. Prywatnie uczył się zawodu stolarza – cieśli, terminując jako czeladnik u mistrza Krystyna Sawickiego. Mistrz twardą ręką szkolił czeladnika, mimo że ten szybko zgłębił arkana zawodu. W III 1936 w zabudowaniach Pawła Raka wybuchł pożar. Spaliła się połowa wsi, w tym wszystkie zabudowania rodziny G. W ostatniej chwili udało się uratować krowy, które przechował w swoich oborach ziemianin Ignacy Kopeć. Po spaleniu się zbiorów rodzina przeżywała biedę. G. zachorował wtedy na krwawą dezynterię, którą ledwie przeżył dzięki silnemu, młodemu organizmowi.

Okres okupacji spędził pracując na budowach, w gospodarstwie ojca i w dworze Kopcia. Dobrze kosił zboże. Często, idąc do pracy na zarobek do sąsiednich miejscowości, spotykał w lesie albo na polu ludzi ukrywających się, którzy zbierali jagody, ziemniaki i buraki. Byli tak wynędzniali, że G. dzielił się z nimi posiadanym jedzeniem. W l. okupacji razem z młodymi mężczyznami z Patkowa przymusowo pełnił wartę przy torach kolei dwutorowej między stacjami Niemojki i Platerów. Najgorsze warty były zimą, w zamieci i mrozie. Młodzi ludzie stali oddaleni od siebie o kilkanaście metrów. Mieli kijami bronić torów przed atakiem partyzantów. Byli odpowiedzialni za sabotaż na ich odcinku. Latem G. był świadkiem eksplozji miny, która wyrwała podkłady, ale nie zniszczyła szyn. Niemcy zatrzymali pociąg, ale później spokojnie przejechali. Represji nie było. Brat Pawła – Stanisław był tzw. komendantem straży wiejskiej.

W czasie wojny wieś przeżyła epidemię tyfusu. Prawdopodobnie przyszła razem ze zbiegłymi z obozu w Suchożebrach jeńcami radzieckimi. Młodzi mieszkańcy Patkowa bronili się przed wywiezieniem na prace przymusowe do Rzeszy udając, że są zarażeni tyfusem. Na drzwiach domów umieszczano informacje o panującej tam epidemii. Była to metoda dosyć skuteczna, Niemcy nie wchodzili do domu.

W lecie 1944 r. żołnierze ACz dotarli do Patkowa. Na szczęście walki toczyły się o linię kolejową i most na rzece Toczna. Rosjanie nie zdołali go przejąć. Niemcy wysadzili most i wycofali się. Po przyjściu Rosjan w przysiółkach wśród ziemian zapanował niepokój. Mieszkańcy Patkowa twardo bronili swojej własności przed rabunkami. G. czasowo zaprzestał pracy zarobkowej. Dla młodego człowieka w wieku poborowym było to bardzo niebezpieczne. Rosjanie przeczesywali teren. Liczne gorzelnie sprzyjały dostępności alkoholu, który był bardzo poszukiwany przez żołnierzy ACz. W pierwszych tygodniach po wojnie alkohol i papierosy były najlepszym środkiem płatniczym. Na Podl. organizowano pobór młodych rekrutów do tworzącej się na ziemi siedleckiej 8. Dywizji Piechoty WP.

Za radą swego stryja Pawła Gmitruka, mieszkającego we wsi Dawidy, G. nie zgłosił się do poboru. W takiej jego decyzji – wojsko czy praca – stryj miał własny interes. Chciał, aby bratanek pomógł mu odbudować gosp. spalone przez cofających się Niemców. G. był znakomitym cieślą i szybko przejął kierownictwo budowy. Miał też własne potrzebne narzędzia do pracy. Odbudowa gospodarstwa stryja postępowała szybko i była sprawdzianem umiejętności G. Przekonał się o tym, że poradzi sobie też na innych budowach. Pracując w Dawidach, razem z bratem Henrykiem odwiedzali wieś gminną Świniarów k. Łosic, gdzie poznał 18-letnią Genowefę Aleksiejuk, którą poślubił 2 lI 1947 w Łosicach, w kościele św. Zygmunta, a przyjęcie weselne odbyło się w starym domu w Świniarowie.

G. przystąpił do odbudowy gospodarstwa teściów w Świniarowie. Najpierw postawił spichlerz na zboże, który stal się prowizorycznym domem. Budowa domu mieszkalnego pochłaniała wszystkie oszczędności. Żona Genowefa była znakomitą krawcową, dorabiała szyjąc na maszynie. G. wyspecjalizował się w budownictwie mieszkalnym, stworzył zespół majstrów-pracowników, w skład którego wchodzili: Tadeusz Makarski, Stanisław Raboszuk i Andrzej Marczuk. Oddał swój cały talent i siły dla odbudowy zniszczonych wsi w pow. siedleckim. W Świniarowie wybudowali 10 domów, a w pow. – 50. Wśród nich był usytuowany na wzgórku przy wjeździe do Łosic, szczególnie okazały dom dla kierownictwa łosickiej masarni Władysława Kościeszy, postawiony w 1957 r. Obecnie w Świniarowie pozostały jeszcze trzy drewniane domy budowane przez zespól G. Gdy w l. 60. wydano decyzję zakazującą budowy drewnianych domów, G. zastanawiał się, czy nie zmienić zawodu na murarza. Póki co jednak jako majster zasłynął z nielegalnej budowy, nocą. Zaczęło się od tego, że kolega G., majster Zygmunt Moczulski, mieszkający przy ul. Kościuszki w Łosicach, miał zgromadzony materiał na drewniany dom, ale nie miał pozwolenia na budowę. Zwrócił się do G. z prośbą o zbudowanie domu, oczywiście nielegalnie. Problem był duży, gdyż prace budowlane są bardzo głośne i trudno je prowadzić skrycie, a blisko znajdował się posterunek MO. Aby się udało, dom musiał być złożony cicho i bardzo szybko, by zaskoczyć władze i nie pozwolić na zatrzymanie budowy. G. zebrał dziewięciu najlepszych majstrów i w nocy, gdy Łosice spały, jego zespół stawiał dom z wcześniej dopasowanych i ponumerowanych bali. Choć nie uniknięto hałasu uderzeń drewnianych młotów, udało się już następnego dnia o świcie na budynku przytwierdzić tzw. wiechę. Dopiero w porannych godzinach urzędowania przybyła komisja z pow. z milicją, która stwierdziła, że dom jest nielegalną budową. Właściciel został ukarany grzywną, ale dom pozostał.

W późniejszym okresie G. stawiał dachy na murowanych domach, ale nie dawało mu to satysfakcji. Coraz mniej zajmował się ciesielstwem. Niekiedy pracował społecznie, np. stawiał rusztowanie do uszkodzonej po uderzeniu pioruna wieży kościoła św. Zygmunta w Łosicach.

Coraz więcej czasu poświęcał pracy społ. Rok 1956 przyniósł w życiu Świniarowa wiele zmian. Przed radioodbiornikiem marki „Pionier” w mieszkaniu G. gromadziła się wieczorami grupa światłych gosp., którzy słuchali „Radia Wolna Europa”. Byli to potomkowie działaczy PSL „Wyzwolenie”, którzy też aktywnie działali społ. Nie byli zadowoleni z reprezentacji wsi w GRN w Zakrzu. Uważali, że ówczesny sołtys nie jest odpowiednim kandydatem i trzeba go zmienić, co zdołano zrealizować w wyborach w 1957 r. Przy ogromnym poparciu mieszkańców G. został wybrany na sołtysa i funkcję tę pełnił przez trzy następne kadencje. Był wówczas nie tylko reprezentantem wsi, ale i obrońcą jej mieszkańców obciążonych podatkami. Sekwestrator był częstym gościem na wsi i sołtys musiał dostarczać mieszkańcom wiele ponagleń podatkowych, w czym pomagali mu jego synowie.

G. był nie tylko gospodarzem (5,25 ha ziemi), ale miał możliwość dodatkowego zarobkowania w czasach siermiężnego socjalizmu Władysława Gomułki. Dochody z tej pracy stabilizowały ekonomiczną sytuację rodziny. Mimo zmniejszenia wymiaru obowiązkowych dostaw produktów rolnych po 1956 r. nadal wielu gospodarzy miało problem z dostarczaniem kontyngentu żywca, zboża i ziemniaków. Aby bronić ich przed zajęciem majątku i sprzedaży na pokrycie długów przez sekwestratora, sołtys G. wyjednywał w GRN całkowite lub chociaż częściowe umorzenie należnych zaległości. W trakcie kadencji wybudował bez żadnych dotacji na fundamentach dawnej szk. wielofunkcyjną świetlicę, z dużą salą, pomieszczeniami na kawiarnię i bibl. Zadbał o stan dróg wiejskich. Będąc czł. zrzeszenia plantatorów ziemniaków selekcyjnych, starał się o objęcie wsi Świniarów planową uprawą ziemniaków tzw. sadzeniaków, co w efekcie dało znaczne dochody poszczególnym gospodarzom.

W czasie kadencji sołtyskiej G. był radnym GRN w Zakrzu. Próbował swoich sił pracując przez rok w Pogotowiu Ratunkowym jako sanitariusz. Działał, aż do śmierci, w Radzie Nadzorczej Gminnej Spółdzielni w Łosicach. W l. 1971–72 prowadził też Punkt Sprzedaży Pomocniczej Gminnej Spółdzielni w Świniarowie. Warto też wspomnieć o zaangażowaniu G. w zbieranie składek na rzecz Komitetu Odbudowy Stolicy.

Był człowiekiem otwartym i bardzo rodzinnym. Miał przyjaciół w różnych środowiskach. G. był ambitnym i pracowitym rol. oraz aktywnym działaczem społ. Wszystko robił z pasją i perfekcyjnie. Praca paliła mu się w rękach. Uczył się szybko, umiał swoją wiedzę przekazać innym, chętnie dzielił się doświadczeniem. Eleganckie ubranie i noszone oficerki odróżniały go od wielu działaczy samorządowych. Posiadał drugi we wsi motocykl WFM, który był mu pomocny w pracy zaw. i społ.

Po przebytym zimą 1970 r. zawale serca nie mógł przystosować się do spokojnego trybu życia i rekonwalescencji. Zm. 3 II 1972, pochowany został na cm. par. w Łosicach. Mimo mroźnej zimowej pogody żegnali go licznie zebrani czł. rodziny, krewni, przyjaciele i znajomi. W małż. z Genowefą Aleksiejuk miał synów: Janusza (1948), dr. historii, dyr. Muz. Historii Ruchu Ludowego w W. i Bogusława (1953) oraz córkę Ilianę (1958).


Dobrowolski T
., 750 lat Ziemi Łosickiej, Łosice 2014; Dobrowolski T., Unici Ziemi Łosickiej i ich walka o jedność kościoła o polską wieś na Podlasiu, Łosice 2018; Odpis skrócony aktu zgonu Pawła Gmitruka nr 13/1972/9 wydany przez kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Łosice 4 luty 1972; Wspomnienia własne autora biogramu, syna G.; Portret olejny G. namalowany przez Macieja Milewskiego jest w posiadaniu córki IIiany; Strona internetowa wsi Patków: Patkow.com.

(autor Janusz GMITRUK)